Ryszard Brzozowski, prezes Prudnickiego Centrum Medycznego, złożył rezygnację ze stanowiska i odchodzi w połowie sierpnia. To dziesiąty prezes PCM od powołania spółki w 2003 roku. Jego poprzednik, Witold Rygorowicz został odwołany w kwietniu z powodu złych wyników finansowych spółki, której deficyt przekroczył już 4 miliony złotych.
Jeśli kondycja finansowa spółki szybko się nie poprawi, szpitalowi grozić może najpierw zamknięcie oddziałów, a później – o czym mówi się coraz głośniej – nawet jego likwidacja.
Zaskakujące pismo do byłego zarządu
Nowa Trybuna Opolska, która opisała dramatyczną sytuację finansową szpitala w Prudniku, weszła w posiadanie pisma, które rada powiatu prudnickiego zaadresowała do zarządu PCM, który podał się do dymisji.
- Rada powiatu stoi na stanowisku, iż tylko obecny skład zarządu wraz z panią prokurent Wiesławą Gajewską jest w stanie wyprowadzić szpital z niezwykle trudnej sytuacji finansowej. Rada powiatu jednocześnie prosi też o niesugerowanie się artykułami w lokalnych mediach dot. podejmowanych przez państwa decyzji – czytamy w piśmie.
Potrzebny jest doświadczony menedżer
Z taką argumentacją nie zgadzają się z kolei radni PiS, którzy uważają, że to także były zarząd wraz z prokurent Gajewską przyczynili się do obecnej kondycji placówki.
- Szpital ze spirali zadłużenia może wyprowadzić wyłącznie doświadczony menedżer, a nie osoby, które nieudolnie i z mizernym skutkiem kierowały już placówką – podkreśla radny PiS Dariusz Kolbek.
Starosta proponuje...żeby o szpitalu źle nie pisać
Zapytaliśmy starostę prudnickiego Radosława Roszkowskiego z PO, skąd pomysł na próbę „zatrzymania” byłego kierownictwa szpitala.
- Wolałbym nie udzielać informacji na temat sytuacji w szpitalu, ponieważ medialne doniesienia zaogniają sytuacje. Potrzebne jest wyciszenie, a nie publiczne dywagacje tego, co może się wydarzyć – usłyszeliśmy.
Następnie starosta Roszkowski w rozmowie z nto przyznał wprost, że „naczelnym interesem jest utrzymanie funkcjonowania szpitala, a dogłębne penetrowanie i pisanie o tym, że po cięciach ma być zupka mleczna na śniadanie to niepotrzebne nakręcanie emocji”.
- Potrzebna jest umowa społeczna między lokalnymi politykami, społecznikami, pracownikami i lokalnymi mediami, żeby nie atakować, tylko wspierać i szukać rozwiązań, a nie wywlekać drobnostki. Czasem lepiej jest milczeć niż pisać artykuły, które nie sprzyjają dobrej atmosferze – dodaje starosta Roszkowski.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?