Wczoraj - wg informacji "NTO" - Mirosław M. był przesłuchiwany. Nieoficjalnie wiadomo, że do zatrzymania doszło już w środę. Wtedy to prezes nie pojawił się w firmie, z którą - mimo chorobowego - ma stały kontakt. - W czwartek dzwoniliśmy do niego i nic. Komórkę - co dziwne - ma stale wyłączoną - powiedział nam jeden z pracowników TBS.
Prokuratura nie potwierdza, że zatrzymanym jest M. Nic nie chce też mówić o potencjalnych zarzutach.
- Potwierdzam tylko zatrzymanie pewnej osoby - ucina Roman Wawrzynek, rzecznik prokuratury.
Przypomnijmy, że M. to kolega ze studiów Piotra Synowca (były prezydent Opola, podejrzewany o branie łapówek), Remigiusza Promnego (były naczelnik wydziału przetargów, aresztowany za łapówki) oraz Piotra Kumca (były wiceprezydent, też oskarżany o przyjmowanie łapówek).
Nazwisko Mirosława M. wiązane jest także z przetargiem na dzierżawę słupów ogłoszeniowych w Opolu za czasów rządów SLD. Postępowaniem - wygranym przez firmę należącą do szwagra Promnego - już dawno interesowała się prokuratura. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że Promny organizował przetarg, a na stanowisko szefa komisji przetargowej powołał kolegę, czyli M.
Dziś prokuratura powinna poinformować, co czeka prezesa TBS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?