Zwierzę weszło na słup energetyczny i za nic w świecie nie chciało zejść.
- Jak o tym usłyszałem myślałem, że to jakiś głupi żart - mówi nam pracownik stacji.
Na początku podobnie myśleli strażacy z Opola, których tuż po godzinie 15.00 wezwano do ściągnięcia małpki.
Na miejscu zjawiło się także pogotowie energetyczne, a na stacji wyłączono na pół godziny prąd.
- Małpka nie słuchała właścicieli, ściągnął ją dopiero strażak. Nic się jej nie stało - opowiada Piotr Brzezina z Zawady.
Strażacy w Opolu przyznają, że dotychczas takiego zgłoszenia nie mieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?