Wszystko z powodu sporu, który od kilku miesięcy toczy się pomiędzy właścicielami spółki: Tomaszem Wolnym i Aleksandrą Wójcik-Ortenburger.
Zobacz: Opole: Carrefour na Fabrycznej i butiki w Tesco na Ozimskiej zamykane
Obie strony twierdzą, że chcą dalej prowadzić przychodnię, ale nie mogą się porozumieć. Zarzucają się nawzajem oskarżeniami i zrzucają na siebie winę za obecną sytuację. O konflikcie pomiędzy doktorami pisaliśmy już na łamach nto.
- Pani doktor chciała się mnie pozbyć ze spółki, którą od podstaw tworzyłem - mówi dr Tomasz Wolny. (ma tytuł naukowy dr w zakresie rehabilitacji- red.). - Wymieniła zamki w przychodni, doniosła na mnie do prokuratury i doprowadziła do rozpadu spółki.
Aleksandra Wójcik-Ortenburger nie pozostaje dłużna: - Ten pan od dłuższego czasu robił wszystko, żeby doprowadzić spółkę do takiego stanu. Nie poświęcał czasu pacjentom.
W przychodni w Zawadzkiem zarejestrowanych jest 17 tys. osób
Dotychczas pacjenci mogli korzystać tu z rehabilitacji, pomocy reumatologa, poradni chirurgicznej, ginekologiczno-położniczej oraz okulistycznej i psychologicznej. W budynku mieścił się także zespół opieki paliatywnej.
Pod koniec roku wspólnicy mieli podpisać umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie usług od stycznia 2010 r. Ale z powodu sporu tego nie zrobili.
Obecnie przychodnia zapisuje pacjentów na wizyty, jednak wszystko wskazuje na to, że po nowym roku albo nie będą przyjmowani, albo będą musieli zapłacić z własnej kieszeni.
- Nie będzie można normalnie korzystać z przychodni? - dziwi się Natalia Kściuk z Żędowic, mama Mateusza. - Odkąd syn złamał rękę regularnie przyjeżdżamy tutaj na rehabilitację. W okolicy nie ma innego miejsca.
Zobacz: Wymuszone wyprzedaże w opolskich sklepach
Po nowym roku do spółki musi wejść likwidator, który przeprowadzi podział majątku. W tym czasie pacjenci nie będą mogli korzystać z usług medycznych.
- Od jakiegoś czasu z niepokojem obserwowaliśmy to, co działo się w Zawadzkiem - mówi Kazimierz Łukawiecki, dyrektor NFZ w Opolu. - Teraz będziemy dążyć do tego, by podpisać kontrakt na dotychczasowe usługi z innymi firmami. Trzeba będzie przeprowadzić dodatkowe konkursy. Na pewno mieszkańcy Zawadzkiego i okolic nie zostaną bez opieki medycznej.
Rynek zdrowia w Zawadzkiem wart jest ok 300 tys złotych. NFZ liczy, że szybko znajdą się inne firmy, które chętnie poprowadzą tego rodzaju przychodnię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?