Zawiesił kolczasty drut w poprzek drogi. Odpowie przed Sądem Rejonowym w Prudniku

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Mieszkaniec Prudnika odpowie przed sądem za to, że zastawił niebezpieczną pułapkę na motocyklistów. Jeden z nich mało nie stracił życia.

Do 5 lat więzienia grozi 54-letniemu mieszkańcowi Prudnika, który latem ubiegłego roku na drodze gruntowej, biegnącej wzdłuż jego posesji, rozciągnął drut kolczasty. Chciał w ten sposób uniemożliwić motocyklistom przejazd tą drogą.

Drut zawisł na wysokości ok. 1,6 metra, w poprzek drogi, pomiędzy dwoma słupkami. 5 sierpnia 2016 roku jeden z motocyklistów w rejonie ul. Poniatowskiego na przedmieściach Prudnika nie zauważył drutu i wpadł na przeszkodę. Poranił sobie szyję, uszkodził mięśnie barku. Lekarz określił jego obrażenia jako średni uszczerbek na zdrowiu.

CZYTAJ TEŻ: Szokujący wybryk. Te łańcuchy mogły zabić

W czasie śledztwa podejrzany nie przyznał się do zarzutu narażenia innych na uszkodzenie ciała. Jednak prudnicka prokuratora skierowała w jego sprawie akt oskarżenia do sądu.

- To nie był nieszczęśliwy wypadek. Oskarżony działał celowo, żeby uniemożliwić przejazd innym ludziom - argumentuje Paweł Pasieka, zastępca prokuratora rejonowego w Prudniku. - Co prawda oskarżony jest właścicielem tego terenu, ale nie ma prawa przegrodzić dostępnej publicznie drogi gruntowej i spowodować zagrożenia dla zdrowia czy życia innych osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska