Zawodnik z Ozimka wyruszył na podbój Niemiec. Imponujący rozwój Pawła Gendy

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Paweł Genda (w białej koszulce) odgrywa w reprezentacji Polski ważną rolę nie tylko w ataku, ale również w defensywie.
Paweł Genda (w białej koszulce) odgrywa w reprezentacji Polski ważną rolę nie tylko w ataku, ale również w defensywie. Karolina Misztal
Od najmłodszych lat było widać, że Paweł Genda może w sporcie wiele osiągnąć. Już jako reprezentant Polski , w wieku niespełna 24 lat wyjechał z kraju, by stać się jeszcze lepszym zawodnikiem.

Pierwszy raz w naszym regionie zrobiło się o Gendzie głośniej, kiedy jeszcze jako nastoletni gracz Siódemki Ozimek niemal w pojedynkę wprowadził ją do ćwierćfinału mistrzostw Polski. W decydującym dwumeczu bardzo mocno dał się we znaki Gwardii Opole.

- Nie pamiętam już dokładnie, ile zdobyłem wtedy bramek, ale było ich bardzo dużo - wspomina z uśmiechem Genda. - W pierwszym spotkaniu u siebie rzuciłem ich między 17 a 20. Na wyjeździe nieco mniej, między 12 a 15.

Tak imponujące popisy strzeleckie w dużej mierze umożliwiały mu świetne parametry fizyczne. Obecnie mierzący 198 cm i ważący ponad 100 kilogramów zawodnik już w gimnazjum był znacznie wyższy od większości swoich rówieśników.

- Wysoki byłem zawsze, ale masywny już niekoniecznie - mówi Genda. - Był taki czas, że przy wzroście 186 cm ważyłem tylko 75 kg. Takie parametry mocno pomagają, szczególnie podczas rywalizacji w młodszych kategoriach wiekowych. Nie ukrywam, że warunki fizyczne pomogły mi zajść tak daleko.

Kariera Gendy rozwija się jak dotąd błyskawicznie. Swoją przygodę z piłką ręczną rozpoczął w 3. klasie podstawówki, a już jako licealista uczył się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Dostanie się do tej placówki jest dużym wyczynem, możliwym do osiągnięcia tylko dla wyróżniających się graczy w całym kraju.

- Trenerzy SMS-u dostrzegli mnie po raz pierwszy podczas Turnieju Nadziei Olimpijskich w Cetniewie, w którym wraz z kolegami reprezentowałem Opolszczyznę - tłumaczy Genda. - Po tych zawodach szkoleniowcy powołali na zgrupowanie kadry juniorów młodszych 40 zawodników, by potem zmniejszyć liczebność grupy do 20 osób. Mi udało się w niej utrzymać i wówczas dostałem propozycję kontynuowania nauki w Gdańsku.

Podczas pobytu w SMS-ie, ozimianin łączył lekcje z systematycznymi treningami. Przez trzy dni w tygodniu trenował po dwa razy dziennie. Wtedy też po raz pierwszy zetknął się z seniorskim światem szczypiorniaka. Szkolna drużyna regularnie uczestniczy bowiem w rozgrywkach 1 ligi.

- Podczas trzech lat spędzonych w Gdańsku poczyniłem największy progres - nie ukrywa Genda. - W gronie seniorów też się rozwijałem, ale już bardziej pod kątem zbierania doświadczenia.

Po zakończeniu nauki w liceum, wychowanek Siódemki nie mógł narzekać na brak ofert. Jego usługami zainteresowanych było wiele czołowych drużyn w Polsce. Genda postawił na MMTS Kwidzyn. Spędził w nim cztery i pół roku, by w styczniu podjąć decyzję o wyjeździe za granicę.

Zasilił szeregi niemieckiego klubu Vfl Lubeck-Schwartau, będącego aktualnie na 3. miejscu w tabeli 2. Bundesligi i walczącego o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Klub podjął decyzję o zakontraktowaniu mnie po dwudniowych testach - opowiada Genda. - Trenerzy chcieli zobaczyć moją motorykę, mój rzut i zdolności do integracji z zespołem. Mam zastąpić w zespole jego najlepszego strzelca i mam nadzieję, że mi się to uda. Już wiem, że szkoleniowcy oczekują ode mnie, bym często rzucał na bramkę.

Dalsze losy zawodnika z Ozimka będą też bardzo istotne dla reprezentacji Polski, w której z roku na rok odgrywa coraz ważniejszą rolę. Prawdziwa kariera wciąż jeszcze jednak dopiero przed nim.

Gwardia Opole na Sportowy24 (NTO)

Więcej o Gwardii Opole - wyniki, terminarze, transfery, newsy, opinie

Kibice na meczu Gwardii Opole [GALERIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska