Zlikwidowano kuchnię w brzeskim DPS

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Od miesiąca jadłodajnia jest zamknięta, a korzystający z Dziennego Domu Pomocy Społecznej muszą chodzić na posiłki do innych stołówek.
Od miesiąca jadłodajnia jest zamknięta, a korzystający z Dziennego Domu Pomocy Społecznej muszą chodzić na posiłki do innych stołówek. Jarosław Staśkiewicz
Kuchnia w Dziennym Domu Pomocy Społecznej przy ul. Piastowskiej jest zamknięta od ponad miesiąca. Drzwi jadłodajni są zaplombowane, a obok wisi ogłoszenie informujące, że wznowienie wydawania obiadów nastąpi po rozstrzygnięciu przetargu na wyżywienie.

- I od miesiąca mamy problem, bo teściowa zawsze chodziła do tej jadłodajni na obiady, a przy okazji spotykała się z koleżankami w domu pomocy społecznej - mówi nam jeden z brzeżan. - Teraz nigdzie nie wychodzi, bo do DDPS-u nie ma po co iść. Od kiedy nie ma obiadów, niewiele osób tam zagląda.

Podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej od początku roku mogą korzystać z posiłków w jednej z prywatnych stołówek, a MOPS płaci za te obiady.

Tak będzie do czasu, kiedy wydawanie posiłków rozpocznie firma, która wygrała właśnie przetarg ogłoszony przez miasto. Przetarg ogłoszony dopiero 9 stycznia, a więc już po zamknięciu kuchni.

- W środę podpisaliśmy umowę, a teraz firma musi uzyskać pozwolenie z sanepidu na wydawanie posiłków. Może to potrwać jeszcze kilka dni - ocenia Sebastian Matuszewski, kierownik MOPS-u.

Po co w ogóle likwidowano kuchnię?
- Największym problemem było spełnienie wymagań sanitarnych - tłumaczy kierownik Matuszewski. - Kuchnia znajdowała się w piwnicy i koszt koniecznych remontów przekraczał nasze możliwości finansowe. A jeśli przeliczyć koszty utrzymywania takiej małej kuchni, która wydaje około 150 posiłków dziennie, to są porównywalne z kosztami zakupu obiadów z zewnątrz.

Jak dodaje Matuszewski, po rozpoczęciu wydawania posiłków będzie możliwość ich zakupu również przez osoby, które nie są podopiecznymi ośrodka i nie korzystają z dofinansowania do wyżywienia. - A zajęcia w DDPS są prowadzone codziennie i można z nich korzystać niezależnie od posiłków.

W kuchni były zatrudnione trzy panie - jedna nadal pracuje w DDPS-ie, dwie straciły pracę.

Sprzęt kuchenny będzie prawdopodobnie przekazany do miejskich przedszkoli lub żłobka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska