Złotymi za funty

Joanna Jakubowska <a href="mailto: [email protected] ">[email protected] </a> 077 44 32 572
Praca w UE. Za nierozliczenie się z zagranicznych dochodów podatnikowi w Polsce grozi kara grzywny od 89,90 zł do 1798 zł. Dotyczy to nie tylko pensji z Holandii.

Forum nto

Forum nto

Podatki > Czy powinniśmy płacić w kraju podatki od dochodów w UE?
Wypowiedz się! Zapraszamy:
Kliknij tutaj, aby wejść na forum!

W Wielkiej Brytanii pracuje około 300 tysięcy Polaków. Większość, jak twierdzą pracownicy biur podatkowych, nie wie, że od 2004 roku istnieje obowiązek rozliczenia dochodów osiąganych na Wyspach Brytyjskich przed polskim fiskusem.
Polska podpisała z Wielką Brytanią, tak jak z innymi krajami, umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania. Dzięki niej Polak, który osiągnął w tym kraju dochody i zapłacił tam podatki, może odliczyć sobie odprowadzoną kwotę w Zjednoczonym Królestwie od podatku należnego w Polsce. Po powrocie do kraju ma on obowiązek wykazać zagraniczny dochód w zeznaniu dochodowym i rozliczyć podatek według polskich stawek.

Mimo możliwości pomniejszenia polskiego podatku o kwotę już zapłaconą w Wielkiej Brytanii, pracujący na Wyspach Polacy muszą odprowadzić w kraju dużą część zarobionych pieniędzy, bo z powodu znaczącej różnicy poziomu dochodów w Polsce i za granicą zazwyczaj wpadają w trzeci, najwyższy, próg podatkowy (40 proc.).
- Wiedza o obowiązku podatkowym wśród ludzi pracujących za granicą w UE jest bardzo mała - ocenia Piotr Wietrzykowski z biura podatkowego "Wianda" w Opolu. - Nawet osoby od dawna zarabiające w Holandii do tej pory dziwią się, że w kraju należy te dochody rozliczyć.
Co zrobić, żeby nie płacić? Najlepiej... nie mieć żadnych związków z Polską. Zasada jest taka, że dochody podatnika stale zamieszkującego za granicą nie podlegają opodatkowaniu w Polsce. Tylko co to znaczy "stale"?
Okazuje sie, że nawet kilkuletni pobyt za granicą nie unieważnia obowiązku podatkowego w Polsce, jeśli podatnik ma w kraju rodzinę i mieszkanie lub dom. Rozstrzygającym kryterium jest nie adres zamieszkania, ale "centrum życiowej działalności" danej osoby. Sprawy nie załatwia także zdobycie w Wielkiej Brytanii tzw. certyfikatu rezydencji podatkowej. Jak twierdzą prawnicy, taki certyfikat może podważyć strona polska, gdyż ma ona prawo inaczej ocenić, w którym z krajów istnieje "ośrodek interesów życiowych" podatnika albo miejsce, w którym zwykle on przebywa. I z tego właśnie tytułu upomnieć się o swoje. Pewność co do rezydencji może dać jedynie pisemne stanowisko organów obydwu państw.

Co należy zrobić po powrocie z Wielkiej Brytanii, by być w porządku wobec fiskusa? Do 20 dnia następnego miesiąca po powrocie wpłacić zaliczkę na podatek (19 proc.). Dopiero po zakończeniu roku podatkowego dochody brytyjskie należy do końca rozliczyć w PIT-36, czyli uwzględniając stawkę obowiązującą w Polsce, wpłaconą zaliczkę i odprowadzony podatek w UK. W efekcie oznacza to znaczącą dopłatę.
- Rynek brytyjski jest dla Polaków tak atrakcyjny, że najczęściej przebywają tam znacznie dłużej niż kilka miesięcy - ocenia Tomasz Gawlikowski z firmy "Kadry Polskie". - Jest więc nadzieja, że niewielu z nich wróciło na dobre do kraju w niewiedzy, że mają powinności podatkowe wobec polskiego państwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska