Zwolnienie lekarskie w 5 minut. W Internecie znajdziemy mnóstwo ofert tego typu. Czy można legalnie kupić L4?

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Zakupy przez Internet biją rekordy popularności. Można w nim nabyć prawie wszystko: odzież, żywność, książki, wczasy, a nawet… zwolnienie lekarskie czy receptę. Czy jest to legalne?
Zakupy przez Internet biją rekordy popularności. Można w nim nabyć prawie wszystko: odzież, żywność, książki, wczasy, a nawet… zwolnienie lekarskie czy receptę. Czy jest to legalne? Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Zakupy przez Internet biją rekordy popularności. Można w nim nabyć prawie wszystko: odzież, żywność, książki, wczasy, a nawet… zwolnienie lekarskie czy receptę.

Mieszkańcy Opolszczyzny coraz częściej korzystają ze zwolnień lekarskich. W ubiegłym roku do opolskich placówek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wpłynęło ponad 523 tysiące L4. W 2021 roku było ich niecałe 495 tysięcy.
Tendencja ta zauważalna jest w całym kraju.

- Od grudnia 2018 roku obowiązkiem lekarzy jest wystawianie zwolnień chorobowych w formie elektronicznej. W szczególnych sytuacjach dopuszczalne jest wydanie zwolnienia papierowego – informuje Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS w Opolu.

Coraz powszechniejsza informatyzacja w medycynie nie tylko ułatwiła życie pacjentom, ale stała się okazją na szybki i łatwy zysk dla tych podmiotów, które potrafią wykorzystywać luki w prawie.

„Zwolnienie lekarskie w 5 minut. Na różnego rodzaju bóle. Dostępni 24 h 7 dni w tygodniu”. „Szybki i łatwy proces uzyskania L4. Bez wychodzenia z domu”.

Podobnych reklam jest w Internecie mnóstwo. Wystarczy wypełnić online nieskomplikowany formularz - wpisać NIP pracodawcy, swoje dane osobowe, a także dolegliwości oraz informacje dla lekarza (często są sugerowane, np. „ostry ból kręgosłupa”), wpłacić wymaganą kwotę (nie jest zawrotna, wynosi ok. 100 zł) i w ciągu kilku minut sprawa załatwiona. L4 wystawione i wysłane do pracodawcy.

O tym, że zjawisko nie jest marginalne, świadczy fakt, iż Komisja Etyki Lekarskiej Naczelnej Rady Lekarskiej zajęła się tym procederem i opracowała stanowisko, po analizie wielu przykładów oferowanych w Internecie usług sprzedaży recept i zwolnień.

Komisja zaznacza, że komercyjne wystawianie zwolnień i recept na żądanie jest błędną interpretacją zasad obowiązujących w telemedycynie.

Krytycznie ocenia te przypadki szczególnie z kilku powodów. Po pierwsze kiedy wystarczającym do uzyskania recepty czy zwolnienia jest wypełnienie krótkiej ankiety niespełniającej kryterium badania i sugerującej pacjentowi objawy, a czynnością uruchamiającą procedurę otrzymania dokumentu jest dokonanie płatności.

Po drugie kiedy, chory nie ma jakiegokolwiek kontaktu z lekarzem, a także nie był wcześniej badany i leczony przez danego lekarza wystawiającego receptę lub zwolnienie na żądanie. A ponadto kiedy finalizacja otrzymania usługi jest zgodnie z ofertą niezwykle krótką (3-5 minutową) usługą sugerującą niedochowanie należytej staranności.

Paweł Olszewski, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy Opolskiej Izbie Lekarskiej w Opolu informuje, iż nie prowadził postępowań w sprawie oferowanych w Internecie zwolnień lekarskich. Ale to nie oznacza, iż Opolanie z nich nie korzystają, bo taki dokument może wystawić online podmiot znajdujący się pod dowolnym adresem w Polsce. I na przykład mieszkaniec Głubczyc będzie miał L4 od lekarza z Białegostoku.

Posiadanie zwolnienia to nie wszystko. Trzeba pamiętać, że ZUS na bieżąco kontroluje osoby korzystające ze zwolnień lekarskich. Opolski oddział odzyskał prawie 100 tys. zł po sprawdzeniu prawidłowości ich wykorzystania w I półroczu roku ubiegłego.

- Okazało się, że co 10. chory nie stosował się do zasad wykorzystywania zwolnienia chorobowego. Stąd 67 osób pozbawiono prawa do zasiłku chorobowego – mówi Sebastian Szczurek.

Kontrole przeprowadzone przez opolski ZUS szczególnie w II kwartale 2022 roku pokazały, że Opolanie mają czasem osobliwe pomysły na wykorzystanie czasu orzeczonej niezdolności do pracy. Zamiast w domowych pieleszach byli w Grecji, na Majorce, a nawet w USA.

Jak przypomina Naczelna Rada Lekarska, lekarze, którzy wydają zwolnienia i recepty w trybie komercyjnej usługi online, narażają się na odpowiedzialność zawodową.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska