Zwolnij i patrz na znaki

Tomasz Dragan
Skrzyżowanie w miejscowości Kamienna, gdzie przecinają się dwie drogi krajowe, to najniebezpieczniejsze miejsce w powiecie namysłowskim.

Pierwszą z nich wybierają kierowcy jadący z Namysłowa przez Kamienną w kierunku Kępna w Wielkopolsce oraz regionów położonych w środku kraju. Drugą natomiast podróżują osoby jadące np. z Namysłowa do Byczyny, Kluczborka lub Olesna.
- Drogą główną, czyli taką, na której kierowcy mają pierwszeństwo, jest trasa w kierunku na Byczynę i Kluczbork - mówi komisarz Bolesław Trawiński, naczelnik sekcji ruchu drogowego i prewencji Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie. - Droga z Kamiennej w kierunku Kępna jest trasą podporządkowaną. Zatem kierowcy jadący z Kępna do Namysłowa muszą na tym skrzyżowaniu ustąpić pierwszeństwa poruszającym się na trasie Kamienna - Byczyna.

O tym, kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu w Kamiennej, informują ustawione przy jezdni znaki drogowe. Niestety, jak wyjaśnia nam naczelnik Trawiński, niektórzy kierowcy nie zwracają na nie uwagi.
- Szczególnie ci jadący dobrymi i szybkimi samochodami - tłumaczy komisarz. - Prują samochodem z Kępna do Namysłowa, "ile dała fabryka", a potem nagle, przejeżdżając przez Kamienną i docierając do wspomnianego skrzyżowania, mają problemy z wyhamowaniem. Najczęściej dopiero w ostatniej chwili zauważają znak "ustąp pierwszeństwa przejazdu". Wówczas w najlepszym wypadku kończy się to stłuczką z jadącym po drodze głównej pojazdem. Co najmniej kilkanaście razy w roku dochodzi tu do kolizji drogowych.

Kierowcy namysłowscy uważają jednak, że przyczyną częstych wypadków na skrzyżowaniu w Kamiennej jest kształt drogi.
- Jedna w kierunku na Kluczbork biegnie po łuku - tłumaczy Elżbieta Marciniszyn, namysłowianka jeżdżąca fiatem cinquecento. - Do tego łuku dobija dopiero droga podporządkowana z Kępna. Uważam, że tak duże skrzyżowanie nie powinno znajdować się na żadnym zakręcie. To po prostu gubi uwagę kierowców i jest przyczyną wypadków.
W opinii Roberta Kwaśnego, posiadającego zawodowe prawo jazdy, skrzyżowanie w Kamiennej w niczym nie różni się od zwykłych krzyżówek, pokonywanych przez kierowców codziennie w miastach.
- Problemem nie jest kształt skrzyżowania ani znaki, ale po prostu nadmierna prędkość - uważa pan Robert. - Jeżeli skrzyżowanie pokonamy z prędkością czterdziestu kilometrów na godzinę, to z pewnością zmniejszymy prawdopodobieństwo zderzenia się z innym autem. Zdążymy przecież zahamować na czas. Natomiast jadąc tam z setką na liczniku, możemy od razu rozglądać się za miejscem w szpitalu. Zderzenie z jakimkolwiek autem jadącym na drodze głównej okaże się dla nas fatalne w skutkach. Dlatego nie dyskutujmy o przebudowie skrzyżowań, ale po porostu uważajmy, jak jeździmy!
Słowa pana Roberta potwierdza naczelnik Trawiński. Twierdzi, że przyczyną praktycznie wszystkich wypadków w Kamiennej jest duża prędkość samochodów.
- Do tego, jak już wspomniałem, dochodzi nieuwaga prowadzących pojazdy - podkreśla Trawiński. - Dlatego szczególnie w Kamiennej często stoimy z naszym radarem drogowym. Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 60.
- To prawda, że drogówka często w tej wsi stoi z radarem - mówi pan Stanisław, mieszkaniec Gręboszowa w gminie Domaszowice.
- Ja i tak zawsze zwalniam w Kamiennej do pięćdziesięciu. Nie chodzi o policję. Nie chcę się zderzyć z jakimś wariatem pędzącym w tym miejscu stówą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska