Trzeba się pokazać

Monika Kluf
W Kluczborku powstaje pierwsza w województwie Lokalna Organizacja Turystyczna. Czeka tylko na rejestrację w sądzie.

Pomysł, żeby powołać takie stowarzyszenie, powstał podczas organizowanego przez powiat ogólnopolskiego seminarium poświęconego turystyce - mówi Maria Żurek, zajmuje się sprawami związanymi z turystyką w Starostwie Powiatowym w Kluczborku.
Powiat kluczborski nie jest atrakcyjny pod względem turystycznym. Ale przed laty zaczęły powstawać tu pierwsze gospodarstwa agroturystyczne, bardziej jako możliwość dorobienia dla rolników, niż jako jedyna działalność, z której można się utrzymać.

- W powiecie działa 12 gospodarstw agroturystycznych - wylicza Maria Żurek. - To są gospodarstwa oficjalnie zarejestrowane. Ale na pewno jest ich więcej, bo nie wszystkie muszą rejestrować działalność agroturystyczną.
Po ostatnim seminarium powstał komitet założycielski Lokalnej Organizacji Turystycznej, złożony z osób od lat związanych z agroturystyką na terenie powiatu, właścicieli gospodarstw.
- Ustaliliśmy, że poprzez stowarzyszenie będziemy zabiegać o pieniądze, m.in. z funduszy unijnych na wspieranie agroturystyki - mówi Maria Żurek. - Ale nie na dotowanie samych gospodarstw, tylko na ich promocję, reklamę, na organizowanie szkoleń, wyjazdów. Do stowarzyszenia wejdą też lokalne biura turystyczne, przewoźnicy, słowem niemal wszyscy, którzy turystyką się zajmują. Liczymy też, że do naszego stowarzyszenia przyłączą się samorządy.
Marek Ferlin od 5 lat prowadzi gospodarstwo agroturystyczne, oparte przede wszystkim na stawach rybnych, organizuje też przejażdżki konne.

- Z tego nie da się wyżyć. To może być dodatkowa działalność - mówi. - Myślę, że w innych tego typu gospodarstwach jest podobnie. Dzisiaj agroturystyka, na poziomie wymaga dużych pieniędzy. Stowarzyszenie nie będzie ich rozdawało, więc trzeba skoncentrować się na promocji. A jeśli będą pieniądze unijne, trzeba je rozsądnie wydać i zastanowić się, co lepsze - kolejne seminarium turystyczne, czy porządny katalog reklamujący nasze oferty, albo opłacenie fachowców, którzy ocenią bazę turystyczną i poprzydzielają kategorie kwaterom.
Iwona Śliczna prowadzi od lat gospodarstwo ekologiczne. Nastawia się na edukację ekologiczną, dlatego często przyjeżdżają tam wycieczki szkolne. Można samemu zrobić masło, upiec chleb, pooddychać świeżym powietrzem.

- Czysta woda, czyste powietrze, lasy to atuty naszego terenu. I tego szukają u nas także zagraniczni turyści - twierdzi pani Iwona. Z kontaktów z rolnikami z innych krajów, z wyjazdów studyjnych po Europie wie, że powołanie organizacji turystycznej, którego jest współincjatorką, otwiera duże możliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska