Będę pracować za złotówkę

Redakcja
Z Anatolem Majcherem, dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Głubczycach, rozmawia Rafał Baran

- Od piątku jest pan szefem głubczyckiego ZOZ-u, który tonie w wielomilionowych długach. Jaki ma pan pomysł na ich zmniejszenie?
- Dług głubczyckiego ZOZ-u na koniec kwietnia wyniósł 7,5 miliona złotych. Teraz cała dokumentacja finansowa jest sprawdzana. Dopiero wtedy będzie znane rzeczywiste zadłużenie. W części medycznej na pewno nie będzie żadnych oszczędności, więc pacjenci mogą być spokojni co do jakości i dostępności świadczonych usług. Oszczędności można szukać w części administracyjnej i pomocniczej. Będzie to możliwe dzięki współpracy ZOZ-ów w Kędzierzynie, Głubczycach i szpitala w Branicach. Wszystkie trzy jednostki będą mogły ogłaszać wspólne przetargi na przykład na dostawę posiłków, sprzątanie czy pranie. Dzięki temu będziemy mieli większe możliwości negocjacji cen. Najprawdopodobniej wspólna będzie administracja wszystkich placówek, laboratorium czy obsługa kuchni. Oprócz tego zadeklarowałem, że do końca roku będę pracował za symboliczną złotówkę. Łącznie powinno to dać oszczędności około miliona ośmiuset tysięcy złotych rocznie.
- Czy praca za złotówkę będzie dla pana wystarczająco motywująca?
- Dostaję pensję za pracę w Kędzierzynie i Branicach. W obecnej sytuacji służby zdrowia niedorzecznością byłoby pobieranie kolejnego uposażenia. Zresztą dzięki temu, że nie będę brał wypłaty w Głubczycach, uda się zaoszczędzić około 25 tysięcy złotych.
- Jednym z pierwszych posunięć po objęciu przez pana fotela dyrektora szpitala w Branicach były roszady kadrowe. Czy głubczycki ZOZ czeka to samo?
- Tak. Jak wspomniałem, będzie to dotyczyło przede wszystkim administracji i personelu pomocniczego. To, czy w ZOZ-ie w Głubczycach będą zwolnienia albo przesunięcia, okaże się w przyszłym tygodniu. Wtedy też będzie wiadomo, ilu osób to dotknie.
- Dużo się mówi na temat ewentualnego połączenia ZOZ-ów w Głubczycach i Kędzierzynie-Koźlu. Czy tak się stanie?
- Ciągle są to odrębne jednostki i na razie nie ma mowy o jakimkolwiek łączeniu w jeden organizm. Zamierzamy jednak blisko współpracować. Tutaj ruch należy jednak do zarządów obu powiatów. Stosowne porozumienie jest na razie ustalane. O szczegółach nie można jeszcze mówić. Prowadzimy takie rozmowy też z innymi ZOZ-ami, ale jest zbyt wcześnie, by zdradzać, z kim.
- Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska