Bo nie jest naszą pacjentką

Rafał Baran
Musiałam zapłacić za wizytę w państwowej przychodni! - denerwuje się Zdzisława M.

Za co płaci Fundusz
Według informacji zawartych na stronach internetowych NFZ bezpłatne dla pacjenta są między innymi badania i porady lekarskie, badania diagnostyczne, leczenie (ambulatoryjne, w domu chorego, szpitalne oraz w ramach pomocy doraźnej).

Mieszkanka Baborowa w powiecie głubczyckim za poradę lekarza podstawowej opieki zdrowotnej zapłaciła 20 złotych.
- Nie jest to jakaś ogromna kwota, ale chodzi o zasady - mówi pacjentka.
12 czerwca kobieta źle się poczuła. Była sobota, a w tym dniu przychodnia w Baborowie jest nieczynna. Wszyscy pacjenci kierowani są do lekarzy w Głubczycach.

- Do Głubczyc mamy około 18 kilometrów, a do Kietrza o połowę mniej. Dlatego wybrałam tę ostatnią miejscowość - wyjaśnia pani Zdzisława.
Lekarz w publicznej przychodni w Kietrzu przyjął pacjentkę, ale wizyta kosztowała 20 złotych (ceny usług lekarze ustalili na podstawie własnych kalkulacji). Pacjentka otrzymała nawet pokwitowanie.
- Zastanawiam się w takim razie, po co płacę składki, po co te wszystkie ubezpieczenia - denerwuje się kobieta.
Tymczasem przedstawiciel kietrzańskiej przychodni tłumaczy krótko: - Ta pani nie jest naszą pacjentką.
- Każdy z nas wypełniał deklarację, w której wybierał lekarza podstawowej opieki zdrowotnej - mówi Edward Bondarewicz, dyrektor Gminnego Zespołu Lecznictwa Otwartego w Kietrzu. - Po to był ten wybór, by leczyć się u swojego lekarza. Jedynie w nagłych przypadkach przyjmowane osoby nie muszą za pomoc płacić.
Elwira Bielak, rzecznik Narodowego Funduszu Zdrowia w Opolu, wyjaśnia:
- Pacjent płaci składki, które później poprzez kontrakt są przekazywane konkretnemu lekarzowi, którego wskazaliśmy w deklaracji.
Dodaje jednocześnie, że mimo wszystko żadne dodatkowe opłaty nie powinny być pobierane. - Świadczeniodawcy powinni rozliczać się między sobą - tłumaczy.
Pacjentka z Baborowa twierdzi, że z taką sytuacją spotkała się po raz pierwszy.
- Nie raz byłam już przyjęta przez lekarzy w Raciborzu, którzy nie robili takich kłopotów. Pytali jedynie, gdzie jestem ubezpieczona - mówi.
Zaskoczony jest także Bogdan Wręczycki, kierownik przychodni w Baborowie. Jego zdaniem pacjentka powinna zostać przyjęta bez jakichkolwiek opłat.
- Poza godzinami pracy naszej placówki pomocy udzielają te przychodnie, które podpisały z funduszem stosowne umowy - mówi Wręczycki.

Pacjentom z Baborowa Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca, by w soboty, niedziele i w nocy korzystali z usług lekarzy w Głubczycach. Dlaczego nie w Kietrzu, który jest zdecydowanie bliżej?
- Dlatego, że Kietrz nie stanął do konkursu na świadczenie takich usług medycznych - kończy Elwira Bielak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska