Na razie Stańczykowie ulokowali się w mieszkaniu tymczasowo przyznanym im przez gminę (o sprawie pisaliśmy we wczorajszej "NTO").
- Rodzina będzie tam mogła przebywać tak długo, jak będzie to potrzebne - mówi Eugeniusz Waga, burmistrz Baborowa.
Tym samym rozwiał obawy poszkodowanej w pożarze rodziny, że za trzy miesiące nie będzie się miała gdzie podziać. - Mieszkanie, o którym mowa, ma bardzo wysoki standard. Obawiam się więc, że jego utrzymanie może być zbyt dużym ciężarem finansowym dla państwa Stańczyków - zaznacza burmistrz Waga.
Tuż po tragedii pogorzelcom pomogli mieszkańcy Dziećmarowa, podarowali im meble i ubrania.
- W akcję włączyło się 21 rodzin, czyli połowa mieszkańców wsi - informuje sołtys Andrzej Kowalski.
Stańczykowie nadal jednak potrzebują rzeczowego wsparcia. Najważniejsza jest pralka i ubrania - dzieci dotkniętej pożarem rodziny mają od 8 miesięcy do 18 lat.
Przesyłki można kierować na adres: Dziećmarów 83/1, gmina Baborów.
Pogorzelcy liczą także na wsparcie finansowe. Zarząd Dróg Powiatowych w Kędzierzynie-Koźlu, którego pracownikiem jest Franciszek Stańczyk, ojciec poszkodowanej rodziny, zwrócił się o wpłaty do firm i instytucji.
- Mam zapewnienie, że kilka przedsiębiorstw na pewno pomoże - dowiedzieliśmy się od Arkadiusza Krysia, dyrektora ZDP. - Liczę też na wpłaty od osób prywatnych, czułych na cudzą tragedię.
Wpłat można dokonywać na konto: Bank Spółdzielczy Baborów 48 8866 0006 3001 0006 0482 0001.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?