Odważnych jak na lekarstwo

Jedyni "odważni" są uczniami Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Kluczborku. W tej szkole jest też najwięcej, bo aż 280 uczniów, którzy mieli możliwość wyboru pomiędzy starą a nową maturą.
- Próbny egzamin dojrzałości wcale nie był taki trudny - mówi Marcin Smereka, jeden z dwóch uczniów, którzy zdecydowali się zdawać nową maturę. - Kiedy okazało się, że nie poszło mi źle, już wiedziałem, że będę zdawał nową. Nie przeraża mnie to, że w całym powiecie jest nas tylko dwójka. Nie sądzę, aby to miało jakikolwiek wpływ na sam egzamin czy jego wyniki.
- Mnie przekonało to, że mogę zdawać te przedmioty, które mnie interesują, czyli matematykę i fizykę, a podczas starej matury fizyki bym zdawać nie mógł, więc to nie była trudna decyzja - wyjaśnia Grzegorz Cieliszek, drugi z maturzystów.

Zdaniem dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących Jarosława Kielara, liczba osób, która zdecydowała się zdawać nową maturę nie była zaskoczeniem.
- To tylko dowód na to, że nie została ona do końca zaakceptowana przez młodzież - mówi dyrektor Kielar.
Maturzyści i ich rodzice byli na bieżąco informowani o kolejnych decyzjach rządu w sprawie egzaminu dojrzałości, ale decyzje musieli podjąć sami. To, że w szkole dwie osoby zdecydowały się na nowy typ egzaminu, w żaden sposób nie spowoduje chaosu organizacyjnego. Po pierwsze dlatego, że terminy obu matur nie zbiegają się ze sobą, a po drugie, najprawdopodobniej uczniowie nie będą jej zdawać w swojej szkole, tylko najprawdopodobniej w Opolu. Pozostali maturzyści z powiatu kluczborskiego zdecydowanie twierdzą, że nowa matura niesie ze sobą zbyt wiele niejasności.
- Ja bardzo poważnie się zastanawiałam nad ostateczną decyzją - opowiada Żaneta Kubiszok, maturzystka z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Kluczborku - Nie jestem najlepsza z matematyki, a zdanie nowej matury z tego przedmiotu jest łatwiejsze i pewnie poradziłabym sobie bez problemu. Ale z drugiej strony nie podoba mi się to, że np. język polski jest sprawdzany według klucza, co automatycznie narzuca jakiś tok myślenia, a przecież ja mogę myśleć inaczej niż osoba, która układała pytania.

Okazuje się też, że uczniowie obawiają się również komisji z zewnątrz. Jak mówią, nauczyciel, który prowadził ich przez cztery lata, dobrze zna ich możliwości i umiejętności. Przeraziło ich też zamieszanie i dezinformacja dotyczące podjęcia przez rząd ostatecznej decyzji w tej sprawie.
- Nas do nowej matury zniechęcił bałagan - wyjaśniają Agata Opacka i Agnieszka Gałka z Zespołu Szkół Mechanicznych w Kluczborku. - Podczas egzaminu próbnego wraz z kolegą chciałyśmy zdawać wiedzę o społeczeństwie. Dwa dni przed terminem próbnej matury dostaliśmy odpowiedź z kuratorium, że nie możemy zdawać tego przedmiotu, bo dla naszej trójki nie przygotowano testów. I wtedy pojawiło się pytanie, jak wobec tego będzie wyglądała ta nowa matura.
Wśród argumentów "za starą maturą" pojawia się też aspekt psychologiczny. Uczniowie mówią, że gdyby od pierwszej klasy byli przygotowani do zdawania nowego egzaminu, to po prostu oswoiliby się z tą myślą, uczyliby się "pod nową maturę" i wtedy nie byłoby problemu z jej zdaniem.
Zdaniem Jana Sadowskiego, dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych w Bogdańczowicach, uczniów odstraszyła też niepewność, którą ta matura niesie ze sobą. Właściwie nie wiedzieli, co im ona ostatecznie daje, np. czy wszystkie uczelnie będą ją honorować, jak będzie ze wstępem bez egzaminów. W tej szkole na 26 uprawnionych do wyboru typu matury, tylko trójka wahała się do ostatniej chwili. Ostatecznie wszyscy zdecydowali się na starą.
- Myślę, że ostatecznie przekonało ich też złagodzenie kryteriów starej - dodaje Jan Sadowski - Nawet jeżeli nie zdadzą części pisemnej, mogą przystąpić do części ustnej. Nie muszą wszystkiego zdawać za rok.
- Na Opolszczyźnie jedynie 69 uczniów zdecydowało się zdawać nową maturę