Jak nie dać się oszukać
Jak nie dać się oszukać
1. Wybierz solidnego kontrahenta.
2. Czytaj dokładnie wszystkie dokumenty, które podpisujesz przy zakupie!
3. Jeśli coś budzi zastrzeżenia - skonsultuj się ze specjalistą, np. Rzecznikiem Praw Konsumenta w każdym starostwie albo Inspekcją Handlową.
W 2002 roku pan Stefan postanowił zamontować w swojej łazience piec gazowy. Po długich poszukiwaniach i porównywaniu ofert wybrał firmę "Tech-Dom" z Opola. 17 października urządzenie zostało zamontowane, a firma wystawiła klientowi fakturę.
- Tę usługę wyceniono na 1040 złotych. Zapłaciłem gotówką, co zresztą zaznaczono na fakturze. Na dokumencie są podpisy przedstawiciela firmy i mój. Oprócz tego niezbędne pieczątki. Wszystko czarno na białym - mówi, pokazując fakturę, Stefan Orlik.
Mieszkaniec Głubczyc jednak nie cieszył się zbyt długo z nowego nabytku. Po kilku dniach otrzymał pismo z firmy kredytowej "Żagiel". Jej przedstawiciele cieszą się, że pan Stefan dołączył do grona ich klientów.
- Jakich klientów?! - oburza się Orlik. - Nie kupowałem piecyka na raty, nie podpisywałem żadnej umowy z "Żaglem", a za usługę zapłaciłem gotówką.
Od razu wysłał pismo do firmy kredytowej, jak również powiadomił o całej sprawie opolskiego sprzedawcę. Ten ostatni zobowiązał się do spłat zobowiązania wobec "Żagla". "Proszę o przesłanie książeczki opłat ratalnych na adres firmy" - czytamy w piśmie "Tech-Domu", które otrzymał Orlik. Okazuje się jednak, że na zapewnieniach się skończyło. W styczniu 2003 roku pan Stefan otrzymał upomnienie razem z wezwaniem do wpłaty pierwszej raty.
Jego wyjaśnienia przesłane firmie kredytowej nie przyniosły żadnych rezultatów. Mało tego. Dwa miesiące później otrzymał wezwanie do zapłaty całej pożyczki wraz z odsetkami. Łącznie uzbierało się prawie 1200 złotych.
- Ponownie wyjaśniałem całą sytuację w "Żaglu". W odpowiedzi napisali mi, że nie udało im się skontaktować z firmą "Tech-Dom" i dlatego sprawa kierowana jest do sądu. W przypadku wizyty komornika miałbym zostać obciążony kosztami egzekucji. To kolejny tysiąc złotych - mówi Orlik.
- Wszystkie pisma, które otrzymał ten pan, nie powinny do niego dotrzeć - mówi tymczasem Magdalena Herda z centrali firmy Żagiel SA w Lublinie. - Nie kierujemy żadnych roszczeń w stosunku do niego. Ewentualna korespondencja została wysłana przez pomyłkę, za co serdecznie tego pana przepraszamy. Dla nas stroną w tej sprawie jest opolska firma. W tym konkretnym przypadku doszło do wyłudzenia ze strony tego sklepu i sprawa jest już w sądzie.
Nie udało nam się skontaktować z żadnym przedstawicielem "Tech-Domu". Firma najprawdopodobniej już nie istnieje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?