Stracą pacjenci

Beata Szczerbaniewicz
Wszystko wskazuje na to, że ośrodek zdrowia w Żużeli będzie działał tylko do końca roku.

Gmina Walce nie chce dołożyć się do jego remontu, Krapkowice nie mają na to pieniędzy. - O tę przychodnię toczą się rozgrywki jak na boisku piłkarskim, a stratni będziemy my, pacjenci - mówi Eryk Gałeczka z Żużeli.
- Już raz mieli ją zamykać, ale jak dali w styczniu nowe deklaracje do wypełnienia, myśleliśmy, że sprawa załatwiona - dodaje Renata Walocha, pacjentka z Brożca.
- Jeśli zamkną nam ośrodek, starzy ludzie nie dojadą na rowerach do lekarza do Krapkowic czy Walec - przewiduje emerytka Małgorzata Stora. - Szybciej poumieramy.

Pacjenci ośrodka zdrowia w Żużeli od ponad pół roku zaskakiwani są wciąż nowymi wieściami na temat jego przyszłości. Jak informowaliśmy w "NTO", jesienią 2001 gmina Krapkowice wystąpiła do władz powiatu z prośbą o przekazanie przychodni, którą deklarował przejąć od niej właściciel niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej "Otmęt", Tomasz Świstuń (radny gminy). Wtedy odpowiedź przyszła odmowna, jak tłumaczono, z powodu uchybień formalnych. Na ostatniej sesji powiatu radni jednogłośnie uchwalili "zgodę na nieodpłatne przekazanie na drodze darowizny" gminie Krapkowice ośrodka. Radni gminni, którzy obradowali tego samego dnia, nie podjęli jednak uchwały o przejęciu ośrodka.

Komisja zdrowia rady miasta złożyła już wniosek o odstąpienie od tego zamiaru, argumentując, że jeśli znalazłby się chętny na rozpoczęcie tam praktyki, powinien przejąć budynek bezpośrednio od władz powiatu. Wszystko wskazuje na to, że chętnego jednak nie będzie, bo musiałby podjąć się remontu budynku i jego przystosowania do standardów obowiązujących od 2003 roku. Właściciel "Otmętu" wycofał swoją deklarację w tej sprawie, gdyż SPZOZ nie przedłużył mu podkontraktu na ośrodek w Żużeli. Powierzono go innemu lekarzowi, Zbigniewowi Pokrzywnickiemu (też radnemu).

Doktor Zbigniew Pokrzywnicki nie jest zainteresowany przejęciem ośrodka, a wycofanie się radnego Świstunia jest z kolei przyczyną zmiany zamiarów zarządu miasta.
- Tam, gdzie w grę wchodzą duże wydatki, wycofywanie się z transakcji nie jest niepoważne, tylko rozważne - odpowiada zapytany o chwiejność decyzji gminy sekretarz Mieczysław Kożuch. - Na razie nie podjęliśmy jeszcze decyzji, bo wciąż nie mamy ekspertyz, ile kosztowałby remont, ale wiemy, że w tegorocznym budżecie nie ma ani grosza na to zadanie.
SPZOZ Krapkowice deklaruje świadczyć usługi zdrowotne w Żużeli tylko do końca roku, bo również nie ma pieniędzy na remont. Jak tłumaczy wicedyrektor Andrzej Mrowiec, obowiązek zabezpieczenia podstawowej opieki zdrowotnej należy do gmin. W przypadku tego ośrodka w grę wchodziłaby możliwość współudziału w kosztach remontu gminy Walce, z której mieszkańcy wsi Brożec i Stradunia stanowią 2/3 pacjentów przychodni (blisko 600 osób). Wójt Walc Piotr Miczka na taką propozycję się nie godzi:

- Niedawno zakończyliśmy modernizację przychodni w Walcach i kosztowało to nas 753 tysiące złotych - oświadczył. - Gdybyśmy teraz mieli 200 czy 400 tysięcy wpłacać na Żużelę, byłaby to niegospodarność. Jeżeli dojdzie do zamknięcia tego ośrodka, ludzie z Brożca i Straduni przepiszą się do Walec. Być może lekarz mógłby do nich dojeżdżać, gdyby udałoby się przystosować dla nich gabinety na miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska