22-latek z Głuchołaz skazany za znęcanie się nad ojcem ze szczególnym okrucieństwem

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Fabian Miszkiel
Sąd Rejonowy w Prudniku nieprawomocnie skazał go na 16 miesięcy bezwzględnego więzienia.

Na początku stycznia 2020 roku w szpitalu w Nysie zmarł 56-letni mieszkaniec Głuchołaz. Sekcja zwłok ujawniła na jego ciele ok. 30 śladów po obrażeniach zadanych tępym narzędziem, w tym 4 złamane żebra.

Dzień przez hospitalizacją mężczyzna powiedział znajomemu, że został pobity przez syna. Dodatkowo już po jego śmierci siostra ofiary zawiadomiła prokuraturę o przestępstwie wielokrotnego znęcania się nad zmarłym. Biegły lekarz nie stwierdził, żeby przyczyną śmierci 56-latka było pobicie.

Po śledztwie prudnicka prokuratura oskarżyła 22-letniego Sebastiana M. o długotrwałe znęcanie się nad swoim ojcem ze szczególnym okrucieństwem. Miało do tego dochodzić odkąd syn skończył 17 lat. Zdaniem aktu oskarżenia Sebastian M. znęcał się też nad swoją matką, dodatkowo wymuszał siłą od rodziców pieniądze na opłacanie alimentów na jego dziecko. W mowie końcowej prokurator zażądał od oskarżonego 7 lat więzienia. Mówił, że syn był dla ojca prawdziwym katem.

Sebastian M. nie przyznał się do winy. Sugerował, że ojciec został pobity przez inne osoby.

- Jest mi przykro, że tato nie żyje. Wspierał mnie w mojej pasji. Wiele razy sam inicjował, żebyśmy razem trenowali boks – mówił w ostatnim słowie oskarżony. - Nigdy się nie znęcałem nad tatą i mamą.

Zeznająca na rozprawie matka oskarżonego i jednocześnie żona ofiary nie potwierdziła oskarżeń, a wręcz wybielała swojego syna. Jako oskarżyciel posiłkowy wystąpiła na rozprawie natomiast siostra zmarłego. Znajomi czy członkowie dalszej rodziny nigdy bezpośrednio nie byli świadkami znęcania fizycznego. Sam zmarły nigdy też osobiście nie składał w tej sprawie zawiadomienia na policji.

Sąd uznał winę Sebastiana M., ale tylko częściowo. Uniewinnił go od zarzutu znęcania się nad matką i zarzutu wymuszania siłą pieniędzy od rodziców, gdyż uznał, że na to brakuje dowodów. Zdaniem sądu I instancji Sebastian M. pobił swojego ojca pierwszy raz w lipcu 2018 roku. Wtedy pierwszy raz ojciec skorzystał ze zwolnienia chorobowego z powodu obrażeń po pobiciu. W listopadzie i październiku 2019 roku znęcał się nad nim ze szczególnym okrucieństwem, bowiem pobił go kolejny raz, wiedząc o wcześniejszych obrażeniach.

Wyrok, jaki zapadł w środę przed Sądem Rejonowym w Prudniku, jest nieprawomocny.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska