26 lat po wielkiej powodzi główne rzeki są bezpieczne. Problemy będą na mniejszych wodach

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Suchy zbiornik wodny Racibórz Dolny. Najdroższa budowla hydrotechniczna w Polsce, kosztowała 2 miliardy złotych.
Suchy zbiornik wodny Racibórz Dolny. Najdroższa budowla hydrotechniczna w Polsce, kosztowała 2 miliardy złotych. Wody Polskie
Ze setki milionów złotych mamy już polder Buków, zbiornik Racibórz i zmodernizowany zbiornik w Nysie. W dziedzinie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego zawsze jednak pozostanie coś do zrobienia.

Powódź w 1997 roku zakończyła się stratami szacowanymi w dorzeczu Odry na 10 miliardów złotych. Jeszcze nie zeszła woda, kiedy rozpoczęło się szukanie winnych i planowanie koniecznych inwestycji przeciwpowodziowych. W 2002 roku Sejm przyjął wieloletni Program dla Odry 2006, mówiący o modernizacji odrzańskiego systemu wodnego. W „opolskiej” części zlewni Odry przewidywał on między innymi budowę mniejszych zbiorników retencyjnych Kozielno i Topola na Nysie Kłodzkiej powyżej Paczkowa. Oba już od 20 lat pełnią swoje zadania, a nawet stały się turystycznymi atrakcjami. W Opolu przed ponad 20 laty dokończono budowę kanału ulgi, zabezpieczającego min. Wyspę Bolko.

Już za granicą Opolszczyzny powstał suchy Polder Buków, a w 2020 roku oddano także suchy zbiornik Racibórz (koszt 2 miliardy złotych). Razem mieszczą w sobie 230 milionów sześciennych wody (docelowo nawet 300 milionów), zabezpieczając m.in. Kędzierzyn Koźle, Opole czy Brzeg.

Nysa może na razie odetchnąć

Poza programem Odra 2006 rząd znalazł ogromne pieniądze na modernizację Zbiornika Wodnego w Nysie (440 mln złotych, także z funduszów UE). W 1997 roku z obawy przed uszkodzeniem przepełnionych wałów władze zdecydowały się w kontrolowany sposób zatopić miasto. W efekcie zakończonej w 2016 roku inwestycji koryto Nysy Kłodzkiej na odcinku 10 kilometrów przeszło dużą modernizacje, która kilkukrotnie zwiększyła jego pojemność. Sama zapora też przeszła proces wzmacniania. Dla pełnego bezpieczeństwa Nysy pozostała jeszcze budowa kanału ulgi, aby bezpiecznie spuszczać nadmiar wody z jeziora. Nieżyjący już minister środowiska Jan Szyszko w 2016 roku obiecał, że będzie o tym pamiętać. Na razie jednak skończyło się na zapowiedziach.

Zabezpieczenia uzyskał Lewin Brzeski (zakończone w 1014 roku za 100 mln zł), gdzie Nysa Kłodzka wylewała się ze zbyt ciasnego koryta przy każdym większym wezbraniu. Teraz mieści się tam do 800 metrów sześciennych wody na sekundę, cztery razy więcej niż poprzednio. Za 10 milionów nowe i wyższe obwałowania uzyskały Głuchołazy, która zawsze idą na pierwszy ogień w przypadku dużej fali z czeskich gór.

W sumie od 1997 roku w województwie opolskim RZGW we Wrocławiu zrealizowało 262 inwestycje przeciwpowodziowe w 24 gminach za prawie 600 mln zł.

Lista na przyszłe lata

Zmiany klimatyczne przynoszą nowe wyzwania, ale ze starej listy tez zostało sporo do zrobienia. Przeciąga się budowa Polderu Żelazna w Opolu, ale wykonawca, który przejął budowę wiosną tego roku, ma czas do końca roku 2023. To będzie bardzo ważny dla części Opola bufor powodziowy. Ze starych problemów trzeba dokończyć przebudowę wałów na Odrze w rejonie Kędzierzyna Koźla i Reńskiej Wsi. Dużo pieniędzy będzie kosztować budowa obwałowań ujścia Nysy Kłodzkiej w Skorogoszczy, gdzie także występuje powodziowe wąskie gardło. Budowy nowych wałów i podwyższenia istniejących wymaga Osobłoga na całej długości. Nowe zbiorniki wodne mają powstać w Racławicach Śląskich, Piorunkowicach i na potoku Mora pod Nysą, w miejscu jeszcze nie ustalonym. Problemy powodziowe może mieć Prudnik (budowa wałów między ul. Nyska a Batorego jest planowana wstępnie do 2028 roku). Na poprawę czeka cały węzeł wodny Brzeg. Remontu zapory czołowej wymaga zbiornik Włodzienien, niezbyt udana inwestycja powodziowa w powiecie głubczyckim.

Nie powstał wreszcie zbiornik wody Kamieniec na Nysie Kłodzkiej, już za granicą Opolszczyzny, ale ważny dla naszego bezpieczeństwa. Być może kiedyś jeszcze władze wrócą do tego projektu, bo grunty pod zbiornik zostały wykupione i teraz zarastają dzikim lasem.

Powódź na mapie

Ogromnym osiągnięciem ostatnich lat są cyfrowo opracowane mapy zagrożeń powodziowych (można je znaleźć na publicznie dostępnym Hydroportalu). Specjaliści sprawdzili jakie tereny zostaną zalane w przypadku powodzi występującej raz na 10, 100 czy 500 lat. Efekt ich pracy można obejrzeć z dużą dokładnością, aby samemu przygotować się do wielkiej wody w sąsiedztwie.

Mapy zagrożeń powodziowych są też wykorzystywane przy planowaniu przestrzennym, aby nie dopuścić do lokowania zabudowy w miejscach narażonych na zalanie.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska