- Totalnie przespaliśmy pierwszą połowę - złościł się Marcin Feć, trener Skorogoszczy. - Wyszliśmy na nią jacyś nieswoi, strasznie zestresowani. Notowaliśmy stratę za stratą.
Słabą postawę przyjezdnych przed przerwą, drużyna z Głuchołaz wykorzystała bezbłędnie. A właściwie uczynił to w ciągu zaledwie dziewięciu minut jej ukraiński napastnik Andrij Malyk. Pomiędzy 11. a 20 minutą trafił on bowiem do bramki Skorogoszczy aż trzy razy! W międzyczasie przyjezdni też jednak zdobyli gola, za sprawą Piotra Maślankiewicza.
- W drugiej części gry już dominowaliśmy - dodawał Feć. - Oczywiście, rywale nieco się cofnęli, ale to my operowaliśmy swobodnie piłką i, dzięki dokonaniu kilku zmian w ustawieniu, potrafiliśmy wrócić na dobre tory. Przy lepszej skuteczności mogliśmy pokusić się o punkt.
Ostatecznie po przerwie goście dołożyli tylko jedną bramkę. Tym samym drugi gol Maślankiewicza był dla nich marnym pocieszeniem.
GKS Głuchołazy - Skorogoszcz 3-2 (3-1)
Bramki: 1-0 Malyk - 11., 2-0 Malyk - 18., 2-1 Maślankiewicz - 19., 3-1 Malyk - 20., 3-2 Maślankiewicz - 83.
GKS: Broniewski - Szczepanik, Bajor, Bydłowski, Prots - Sikora (46. Popera), Gancarz, Grabiec, Drogosz (66. Matyjas ) - Kryworuszczak (90. Bębnowski), Malyk (72. Sondak).
Skorogoszcz: Klimisz - Stawecki, P. Tramsz (83. Nowak), Rożnowicz (75. Hryniewicz), Chruściel - Klimczak, Witkowski, K. Tramsz, Maślankiewicz, S. Tramsz (65. Gryzowski) -Kachel (46. Janeczek).
Żółta kartka: Gryzowski.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?