4 liga piłkarska. Gronowice - Swornica Czarnowąsy Opole 2-3

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Igor Babanskyh poprowadził "Sworę" do wygranej.
Igor Babanskyh poprowadził "Sworę" do wygranej. Oliwer Kubus
Po pełnym zwrotów akcji meczu ostatecznie faworyt okazał się lepszy. Z drugiej strony jednak każdy wynik w tym starciu był możliwy.

Pojedynek zaczął się bardzo dobrze dla gości, którzy już w szóstej minucie wyszli na prowadzenie. Dał im je ukraiński skrzydłowy Igor Babanskyh. Miejscowi jednak nie zamierzali się poddawać i z biegiem czasu coraz bardziej zagrażali ekipie „Swory”.

Aż wreszcie na przestrzeni 100 sekund, pod koniec pierwszej połowy, zdobyli dwa gole. Najpierw rzut karny na bramkę zamienił Kamil Kaczor, a niebawem na prowadzenie swój zespół wyprowadził Marcin Jantos, strzałem „stadiony świata”. Wydawało się, że gospodarze już zupełnie przejmą inicjatywę, tym bardziej że wiadomo, jak działa tak zwany „gol do szatni”, a co dopiero dwa.

Podopieczni Dariusza Surmińskiego jednak nie zdołali wykorzystać sprzyjających im okoliczności. Najpierw, niespełna kwadrans po wyjściu z szatni, wyrównał Mateusz Fiks, a po upływie kolejnych 15 minut gola dla przyjezdnych zdobył Damian Fila.

- Nie wiedzieć czemu po przerwie gra nam się posypała - przyznaje jeden z działaczy klubu Krzysztof Kożuch. - Niestety, tak po prawdzie to skład mamy wąski i było to widać po chłopkach. Wyszło po prostu zmęczenie.

- Najważniejsze są trzy punkty i cieszy przede wszystkim to, że podnieśliśmy się po tej pierwszej nieudanej połowie - ocenia grający szkoleniowiec przyjezdnych Wojciech Scisło.

- Pokazaliśmy charakter, choć było ciężko, aczkolwiek sami utrudniliśmy sobie sprawę, bo obydwa stracone gole ewidentnie obciążają nasze konto - podkreślał szkoleniowiec Swornicy. - Rywal się nie poddawał, ale męska rozmowa w szatni poskutkowała i z biegiem czasu nie tylko wyrównaliśmy, ale i potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść - obrazuje sytuację, a ta wygrana jest tym bardziej istotna, że jego zespół ostatni kwadrans grał w osłabieniu.

Gronowice- Swornica Czarnowąsy Opole 2-3 (2-1)
Bramki: 0-1 Babanskyh - 6., 1-1 Kaczor - 41. (karny), 2-1 Jantos - 43., 2-2 Fiks - 59., 2-3 Fila - 74.
Gronowice: Grycan - Ciepielowskil, R. Lasik, Lorek (82. Rogowski), Pelc - Bełz, (81. Kudełko), Kaczor, Matyszok, Gąsiorowskil - Jantos, Witos. Trener Dariusz Surmiński.
Swornica: Tront - Klimczak (61. Ptak), Krakowian, Jeleniewski, Pastuszka (61. Fila) - Babanskyh, Maraszek (61. Bednarski), Scisło, Sikorski - Rogowski, Fiks (72. Werner). Trener Wojciech Scisło.
Sędziował Bartłomiej Zator (Kluczbork). Żółte kartki: Ciepielowski - Jeleniewski, Klimczak, Krakowian. Czerwona kartka Jeleniewski (75 min).
Widzów 40.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska