4 liga piłkarska: MKS Gogolin - OKS Olesno 4-1

Mirosław Szozda
O piłkę walczą: obrońca gości Andrzej Krzymiński (z lewej) i napastnik MKS-u Gogolin Tomasz Schichta.
O piłkę walczą: obrońca gości Andrzej Krzymiński (z lewej) i napastnik MKS-u Gogolin Tomasz Schichta. Mirosław Szozda
Zwycięstwo gospodarzy nie podlegało żadnej dyskusji.

Początek spotkania nie był dla zespołu z Gogolina pomyślny. W 7. min przed szansą otwarcia wyniku z rzutu karnego stanął Tomasz Schichta, ale napastnik MKS-u fatalnie spudłował.

- Zrobiłem to w najgorszy z możliwych sposobów, a koledzy mówią, że piłka minęła słupek o jakieś trzy metry - opowiadał Schichta. - W tym sezonie po raz pierwszy podchodziłem do jedenastki i na jakiś czas chyba się z tego „wyleczyłem”.

Grający z numerem 13 snajper gospodarzy szczęścia nie miał także w 17. i 25. min. Za pierwszym razem trafił do siatki przyjezdnych, ale był na spalonym. Za drugim wydawało się, że w stuprocentowej sytuacji zrobił wszystko jak należy, ale gdy posłał futbolówkę obok bramkarza jak spod ziemi wyrósł Mateusz Jeziorowski ratując skórę oleśnianom.

Po dwóch kwadransach gry miejscowi dopięli w końcu swego za sprawą Andrzeja Koconia, który precyzyjnym uderzeniem z kilkunastu metrów nie dał szans wyciągniętemu jak struna Dawidowi Sładkowi.

Po zmianie stron znowu przypomniał o sobie Schichta. Stojąc na 11. metrze tyłem do bramki przeciwnika uderzył z obrotu pod poprzeczkę podwyższając na 2-0. Podawał mu Mateusz Prefeta, który oprócz asysty przy tej akcji był autorem ostatniego podania przy golach numer trzy i cztery dla gospodarzy. W 73. min dogrywał z rzutu rożnego, a Maciej Dyczek z narożnika „piątki” nie dał szans na obronę golkiperowi przyjezdnych. Później „Prefa” wyprowadził kontratak, po którym Kamilowi Rusinowi z najbliższej odległości przyszło dopełnić jedynie formalności.

Gości stać było jedynie na honorowe trafienie autorstwa Bartosza Kowalczyka.

- Zawiedliśmy jako drużyna, a zwycięstwo ekipy z Gogolina było jak najbardziej zasłużone - podsumował pomocnik oleśnian Wojciech Hober. - Mamy trochę kłopotów kadrowych, ale musimy się szybko pozbierać i zrehabilitować za tę wysoką porażkę w kolejnym meczu.

MKS Gogolin - OKS Olesno 4-1 (1-0)
1-0 Kocoń - 31., 2-0 Schichta - 49., 3-0 Dyczek - 73., 4-0 Rusin - 80., 4-1 Kowalczyk - 86.
MKS: Nikołajczyk - Wymysłowski, Dyczek (80. D. Mikołajczyk), Ofiera, Czabanowski, Kaczmarek, Prefeta, Ochmański, Botta (71. Kapłon), Kocoń (80. M. Mikołajczyk), Schichta (77. Rusin). Trener Adrian Pajączkowski.
OKS: Sładek - Meryk, Jeziorowski, Krzymiński, Flak - Hober, Skowronek (79. Panek), Brzenska, Świerc - Kowalczyk, Dębski (56. Woźny). Trener Grzegorz Świtała.
Sędziował Marek Kantor (Opole). Żółte kartki: Czabanowski - Świerc, Kowalczyk. Widzów 80.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska