Piłkarska 4 liga: Pogoń Prudnik - KS Krapkowice 0-3

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Daniel Rychlewicz zdobył bramkę dla krapkowiczan.
Daniel Rychlewicz zdobył bramkę dla krapkowiczan. Sławomir Jakubowski
Z przebiegu gry taki wynik nie powinien się zdarzyć, ale prudniczanie którzy atakowali byli nieskuteczni i nie dali sobie szansy na lepszy finał. Przyjezdni za to pokazali jak się rozstrzyga takie spotkania.

Przed przerwą miejscowi zmuszeni byli prowadzić ataki pozycyjne, gdyż goście się cofnęli i dbali o zabezpieczenie dostępu do bramki.
- Ze składu wypadli Cyganik i Brzozowski i było nieco obaw o postawę defensywy z trzema młodzieżowcami – przyznał Łukasz Wicher, trener KS-u. - Mieliśmy defensywną taktykę, bo spodziewaliśmy się, że rywal będzie mocno naciskał. Uniknęliśmy wpadek i wydaje mi się, że kontrolowaliśmy wydarzenia na murawie.

Co najważniejsze przyjezdni zdołali wykorzystać ćwiczony na treningach stały fragment gry, który na gola zamienił Niespodziński. Dopiero w końcówce przed swoją szansą stanęła Pogoń. Rudzki zmarnował jednak dobrą szansę po kontrze, a dogrania Dziwisza nie zwieńczył Surma. Na drugą połowę podopieczni trenera Roberta Latosika wyszli bardziej zdeterminowani i ruszyli do odrabiania strat.

Mogli je zniwelować z nawiązką, ale kolejne dwie dobre sytuacje Rudzkiego i Dziwisza nie zakończyły się powodzeniem. Krapkowiczanie przetrwali kwadrans i choć przeciwnik cały czas operował piłką, to goście coraz odważniej kontrowali. W 84. min przyjezdni domagali się rzutu karnego po tym jak padł Karwot, ale sędzia kontynuował grę. Może i dobrze, bo Rychlewicz odebrał piłkę obrońcy i z niemal zerowego kąta zaskoczył Roskosza.

Wynik ustalił z rzutu wolnego Steczek. Po jego uderzeniu zapanowała konsternacja, bo piłka wyleciała w pole. Mogło się wydawać, że jakimś cudem piłka odbiła się od poprzeczki. Sędzia asystent zauważył jednak słusznie, że futbolówka trafiła w pałąk za siatką i stąd takie dziwne jej zachowanie.

- Bez skuteczności wiele nie zdziałamy, a bardzo dobre fragmenty to za mało – powiedział Robert Latosik. - Rywal bardzo nam nie zagrażał, ale musieliśmy postawić wszystko na jedną kartę. Odkryliśmy się, popełniliśmy błąd i przegraliśmy.

Pogoń Prudnik - KS Krapkowice 0-3 (0-1)
0-1 Niespodziński - 36., 0-2 Rychlewicz - 85., 0-3 Steczek - 89.

Pogoń: Roskosz - Rysz, Wicher, Tęczar, Wójtowicz (61. Błoński) – Forma (46. Pawłowski), Cajzner, Perkowski (72. Gościej), Dziwisz - Rudzki, Surma. Trener Robert Latosik.

KS Krapkowice: Pasdzior - Trinczek, J. Pindral, K. Pindral, Łysoń (60. Przybyła) - Rychlewicz, Smykała (66. Jakwert), Steczek, Niespodziński, Sobota (85. Piela) - Dahms (70. Karwot). Trener Łukasz Wicher.

Sędziował Radosław Paszek (Kluczbork).
Żółte kartki: Wicher.
Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska