“Ale to już było!”, czyli wiemy, jaki będzie festiwal w Opolu. Komentarz Radosława Dimitrowa

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Maryla Rodowicz - Opole 2019.
Maryla Rodowicz - Opole 2019. Slawomir Mielnik
Dziś rusza 57. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Patrząc na program i artystów, którzy wystąpią w amfiteatrze, aż ciśnie się na usta: „Ale to już było!”

Jeśli natkniecie się w telewizji na transmisję z opolskiego amfiteatru, a podczas oglądania będzie wam towarzyszyć uczucie, że to powtórka programu, nie musi to być mylne wrażenie.

Ekipa Jacka Kurskiego postanowiła bowiem pójść mocno przetartym szlakiem i odświeżyć trochę starych hitów nazywając całe wydarzenie festiwalem w Opolu.

Recepta na sukces jest w tym przypadku prosta: odmrażamy Marylę Rodowicz i „doklejamy” do niej grupę artystów zaprzyjaźnionych z TVP.

Nie wierzycie? No to spójrzmy wstecz.

W ciągu ostatnich 7 lat Maryla Rodowicz była angażowana do festiwalu aż siedmiokrotnie i występowała chyba we wszystkich możliwych konfiguracjach.

Mieliśmy już "SuperDebiuty" z Marylą, Marylę śpiewającą disco polo - m.in. "Jesteś Szalona", Marylę w ramach konkursu "Grand Prix Publiczności", koncert Maryli "Wariatka tańczy" i Marylę, jako fankę piłki nożnej, która śpiewała mundialowe hity. Kto będzie w tym roku jedną z głównych gwiazd? Zgadliście. Maryla Rodowicz.

Tym razem zobaczymy naszą artystkę w koncercie "Festiwal, Festiwal! - złote opolskie przeboje".

Taki powtarzalny punkt programu może i miałby swój urok, gdyby towarzyszyły mu koncerty innych artystów.

Ale tutaj ekipa Jacka Kurskiego także jest nieugięta. W tym roku na scenie zobaczymy m.in. Rafała Brzozowskiego, Igora Herbuta, Justynę Steczkowską, Sławka Uniatowskiego, Anię Dąbrowska, Natalię Nykiel i Lanberry.

Co łączy tych wokalistów? Właśnie to, że w ostatnich latach występowali na festiwalowej scenie w różnych konfiguracjach, „doklejeni” do programu obok Maryli Rodowicz. Taka powtarzalność sprawia, że ludzie coraz częściej, zamiast o warstwie muzycznej festiwalu, wolą dyskutować się o tym, jaką sukienkę przywdziała artystka, albo kto jaką miał fryzurę.

Pragnę przy tej okazji podkreślić, że absolutnie szanuję każdego z tych wykonawców. Szukam natomiast odpowiedzi na pytanie, dlaczego jesteśmy ciągle katowani tym samym albo podobnym repertuarem?

Szperałem trochę na ten temat w sieci i udało mi się ustalić, że nad repertuarem i doborem artystów czuwa kilkuosobowa rada artystyczna. Szczerze mówiąc, gdybym ja miał do dyspozycji taką radę, to zastąpiłbym wszystkich członków jedną osobą.

Proponuję w to miejsce inżyniera Mamonia, bohatera „Rejsu” - on lubi tylko te melodie, które już słyszał, więc festiwal mógłby jeszcze długo przetrwać w niezmienionej formule.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska