Skandalista Arkadiusz K.

Redakcja
Arkadiusz Karbowiak w swoim gabinecie.
Arkadiusz Karbowiak w swoim gabinecie.
Wczorajszy tekst o publikacjach wiceprezydenta Opola wywołał liczne polemiki. Wypowiedzi oraz pełne wersje tekstów wiceprezydenta są dostępne na forum internetowym gazety.

Prof. Bartłomiej Kozera, filozof i etyk z Uniwersytetu Opolskiego:
- Dziwnie mi się czytało ten tekst, gdyż autor jest zdania, że bezprawne zamordowanie jest lepsze, niż zamordowanie w majestacie prawa, z czym zgadzam się, bo zawsze byłem przeciw karze śmierci. Jednak nie mogę uznać, że Norymberga była złem. Była poszukiwaniem remedium na zło. Wobec absolutnego bezprawia Niemców w czasie wojny, prawo nawet niedoskonałe jest standardem wyższym. Nie bardzo rozumiem, do czego autor zmierza? Czy chodzi mu o pochwałę wojny? Atom uczynił wojnę niemożliwą, a zawsze wojna była przemocą. Czy autor pragnie zrozumieć agresorów?
Dr Grzegorz Francuz, adiunkt w Instytucie
Filozofii i Socjologii UO:
- Proces w Norymberdze można analizować na płaszczyźnie prawnej, wychwytuje się wówczas wszelkie uchybienia prawne i wskazuje się jego nielegalność, co czyni w jednym ze swoich artykułów A. Karbowiak. Jest to łatwe i efektowne. Moim zdaniem, takie ujmowanie zagadnienia jest chybione i nie dotyka istoty rzeczy. Procesom norymberskim odbiera bowiem ich przełomowy charakter w kształtowaniu współczesnej kultury politycznej i filozofii prowadzenia wojny. Na czym polega owa przełomowość?
Dzięki wspomnianym procesom następuje przejście od barbarzyńskiej filozofii wojny do ucywilizowanej filozofii wojny. W ramach tej pierwszej wojna postrzegana jest jako instrument polityki narodowej czy mocarstwowej, gdzie wszelkie chwyty są możliwe i nieważne jest cierpienie milionów zwykłych ludzi. Sprawujący władzę dowolnie manipulują narodem, ludzi traktują jako instrument do osiągania celów narodowych. Państwo i wojna są narzędziami, które można wykorzystywać w realizacji celów danego narodu. Na gruncie takiej filozofii może się pojawić apoteoza skrajnie nieodpowiedzialnych przedsięwzięć sprawujących władzę. Wygląda to tak, jak gdyby samo sprawowanie władzy dawało mandat i usprawiedliwiało wciąganie państw w działania wojenne.
Filozofia wojny, którą nazwałem ucywilizowaną, skupia się przede wszystkim na losie milionów ludzi, którzy są bezpośrednio dotknięci przez działania wojenne. Nie ambicje polityków czy jakieś wydumane interesy mocarstwowe są ważne, lecz cierpienie. Wojna nie jest tutaj ujmowana jako kontynuacja polityki, lecz jako nieszczęście dotykające ludzi. Nie liczy się głównie interes państwa, lecz zagwarantowanie praw człowieka. Zaś decyzja o wojnie musi być skrajnie ryzykowna dla rządzących, gdyż muszą oni ryzykować ewentualne oskarżenie o zbrodnie przeciwko pokojowi i ludzkości. Na tym polega jedna z podstawowych zalet procesów norymberskich, że mogą one stanowić sygnał ostrzegawczy, dla wszystkich rządzących, by zbyt pochopnie nie szafowali losem społeczeństw.
Podsumowując, należy podkreślić wielkie znaczenie procesów w Norymberdze dla kreowania nowych standardów światopoglądowych oraz etycznych w myśleniu o wojnie i postępowaniu wobec niej. Krótko mówiąc mamy tutaj do czynienia z przejściem od polityki interesu narodowego do polityki praw człowieka. Właśnie na tym przejściu polega przełomowe znaczenie procesu w Norymberdze i żadna analiza prawna tego znaczenia nie umniejszy. W artykułach A. Karbowiaka pod płaszczykiem analizy prawnej kryje się w gruncie rzeczy określona filozofia wojny i sprawowania władzy, filozofia, którą nazwałem barbarzyńską, gdyż jest odpowiednia dla plemiennej fazy rozwoju ludzkości.
Antoni Chorzewski, szef Klubu Radnych SLD:
- To poglądy zatrważające, nie tylko ze względu na radykalizm. To jeszcze samo w sobie nie byłoby niczym złym, jednak ja widzę wyraźnie, że duch tych poglądów pojawia się coraz wyraźniej w działaniach i wypowiedziach wiceprezydenta. Akcenty z publicystyki pana Karbowiaka coraz częściej pojawiają się w debatach toczonych w ratuszu w Sali imienia Karola Musioła. Stąd mój niepokój: trudno bowiem ocenić, jak dalece ten typ poglądów zadomowi się w naszej rzeczywistości i ile konkretnych decyzji dotyczących obywateli miasta będzie podejmowanych w oparciu o tak rozumianą filozofię.
Gdy zwłaszcza w Opolu, i zwłaszcza ktoś na eksponowanym stanowisku twierdzi, że Norymberga była "farsą sądową", nawet nie chcę przewidywać, dokąd nas to może zaprowadzić.
Sławomir Kłosowski, radny PiS:
- Autor wykazał w swoich poglądach niebezpieczną nieodpowiedzialność z pogranicza "kłamstwa oświęcimskiego". Wywody, w których traktuje II wojnę światową jak puste słownikowe pojęcie, budzą we mnie mieszane, negatywne odczucia.
Tego typu poglądy w kontekście okrucieństw, których dopuszczali się Niemcy w czasie II wojny, utwierdzają mnie w przekonaniu, że ich autor jest albo kompletnym ignorantem, o co go nie chcę posądzać, albo stara się swymi skrajnie kontrowersyjnymi poglądami zwrócić na siebie uwagę.
Prezentowany w artykule pogląd, jakoby dokonywanie w warunkach wojennych, cytuję "zwykłego wojennego odwetu, (czyli normalnej egzekucji bez sądu)", który to odwet bez ograniczeń stosowali Niemcy w czasie II wojny światowej, był uprawniony, natomiast sądowy proces sprawców owych masowych egzekucji był, zdaniem autora, bezprawnym precedensem jest sprzeczny z czysto ludzkim poczuciem sprawiedliwości. Autor zdaje się zapominać o podstawowym prawie moralnym, stanowiącym fundament etyki i prawa, które głosi, że dobro musi być wynagrodzone, a zło ukarane. Nazywanie procesu norymberskiego, cyt. "zbrodnią w majestacie prawa" i "niebezpiecznym precedensem" musi budzić w każdym przyzwoitym człowieku co najmniej zdumienie.
Próba usprawiedliwienia masowych rozstrzeliwań partyzantów i egzekucji oraz o zgrozo obozów koncentracyjnych, które, jak pisze autor, cytuję "nie były w sensie prawnym zbrodniami", koniec cytatu, jest już nie tylko nadużyciem, lecz groźnym precedensem zmierzającym do podważania prawa międzynarodowego.
Prezentowanie powyższych poglądów jest szkodliwe z punktu widzenia polskiego interesu narodowego i skrajnie nieodpowiedzialne z punktu widzenia politycznego.
Artykuł i jego autor nie zasługiwałby na żadną uwagę, gdyby nie fakt, że obecnie pełni on funkcję wiceprezydenta miasta Opola, odpowiedzialnego m.in. za oświatę i współpracę z kombatantami.
Czy kombatanci i ich rodziny, którzy niejednokrotnie cudem uchodzili z życiem z masowych egzekucji (które wg pana Karbowiaka nie były zbrodnią) mogą mieć zaufanie do osób publicznych, które reprezentują powyższe poglądy?
W świetle tak zaprezentowanych poglądów wiele obaw budzi moralna postawa pana wiceprezydenta, jako osoby odpowiedzialnej za wychowanie młodzieży w naszym mieście i relacje z kombatantami.
Janusz Kowalski, radny Klubu Radnych Prawicy:
- Najważniejszą sprawą dla mieszkańców Opola jest to, jakim wiceprezydentem jest Arkadiusz Karbowiak. Ewidentne sukcesy kierowanych przez niego działów - choćby sukces Miejskiego Ośrodka Kultury, elektroniczne przetargi czy dobrze nadzorowane inwestycje miejskie - świadczą o tym, że po latach skorumpowanych rządów SLD sprawy w Opolu idą w końcu naprzód. Spory historyczne powinni rozwiązywać historycy, a nie politycy. Przeświadczenie, że publikowanie polemiki z tezami głoszonymi w jakimkolwiek piśmie, oznacza akceptację linii programowej tego periodyku jest fałszywe. Czy moja krytyczna wypowiedź o SLD dla "Trybuny" oznaczać ma, że... sam jestem postkomunistą, bo wypowiadam się w postkomunistycznych mediach? To absurd! Tekst Karbowiaka sprzed 7 lat, szydzący z kontrowersyjnych poglądów redakcji polskich narodowców, jest poglądem historycznym polskiego patrioty, który uważa, że hitlerowców odpowiedzialnych za Holocaust należałoby za ich zbrodnie wg obowiązującego prawa wojennego po prostu rozstrzelać, a nie tworzyć sądowej fikcji, w której zbrodniarzy hitlerowskich sądziliby komunistyczni mordercy odpowiedzialni m.in. za zbrodnie w Katyniu. Fakty są takie, że w akcie oskarżenia w Norymberdze przypisano zbrodnię katyńską Niemcom, a nie Sowietom. Czy dlatego, że Arkadiusz Karbowiak twierdził w 1997 roku, że hitlerowskich zbrodniarzy należało rozstrzeliwać, a nie sądzić przy współudziale komunistycznych oprawców, ma być powodem do wstydu? Nie jako polityk, ale jako Polak, rozumiem, dlaczego wielu moich rodaków, których bliscy zostali przez Niemców i Sowietów zamordowani w czasie II wojny światowej, mają takie przekonania, jakie miał 7 lat temu Arkadiusz Karbowiak, którego dziadek został przez hitlerowców rozstrzelany. Gdyby politycy tacy jak Karbowiak - uczciwi, kompetentni i nieskorumpowani w przeciwieństwie do poprzedników z SLD - mieli rezygnować ze stanowisk, bo 7 lat wcześniej uczestniczyli w dyskursie historycznym, żądając najwyższej kary dla hitlerowskich oprawców bez sądu, byłoby to katastrofą dla Opola.
Czytelnik "Nemo":
- Co wy wyprawiacie z tym Karbowiakiem? Pytacie zjadaczy pączków, czy Karbowiak powinien odejść? Przecież tym esemesowym plebiscytem może nawet pokierować Pogan z aresztu, odżałuje 100 złotych i wyjdzie, że Karbowiak powinien odejść. To MANIPULACJA!!!!! I za co? Za to, że facet ma poglądy? Wiedzę, której mogliby mu pozazdrościć dziennikarze "NTO"? Że ma kieł publicystyczny? Że napisał coś do pisma, od którego się odcina, mimo że przyklejacie mu ciągle to poczucie wstydu, jakim powinien pałać!!!! Po tym wszystkim, co zrobiliście słusznego ze złodziejami z ratusza - ośmieszacie się teraz. Czy wy się znacie aż tak dobrze na prawie wojennym, że zamierzacie polemizować z autorem tekstu sprzed 7 lat? Tekstu polemicznego, specjalistycznego i zamieszczonego w niszowym piśmie??? Co ma Karbowiak do skinów na Górze św. Anny??? Ludzie, co wy robicie, to nie PRL!!!!!! A gdy ktoś złapie dziennikarza "NTO" na czytaniu jakiejś lewackiej terrorystycznej broszury, albo faszystowskiej, to za jej posiadanie będzie go można oskarżyć o coś tam? Domagać się odejścia? Pouczać? Wymuszać wstyd? Po co to pytanie o odejście? Przecież teraz sfrustrowani SLD-owcy siedzą po knajpach i wysyłają ze swych komórek esemesy przeciwko swemu przeciwnikowi politycznemu. Uczestniczycie w ten sposób w fałszu! Jak za PRL! Czy Karbowiak coś ukradł, czy coś sprzeniewierzył? Nie, on ma poglądy, a właściwie - miał, bo teraz je chowa pod sukno - w obawie przed takimi histerykami jak wy! Pozdrawiam. Stały, choć chwilowo zniesmaczony, czytelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska