Wszyscy chcą głowy wiceprezydenta

Mirosław Olszewski [email protected]
Arkadiusz Karbowiak - wiceprezydent Opola. Rocznik 1968. Żonaty, ma syna. Rodowity opolanin. Politolog po Uniwersytecie Wrocławskim. Pracował m.in. w PIP "Instal”, w Archiwum Państwowym, Straży Miejskiej, ZUS, ostatnio w Urzędzie Marszałkowskim, skąd przeszedł do ratusza za porozumieniem stron. Od kilkunastu lat aktywny politycznie, był m.in. członkiem KPN i UPR, ostatnio PiS. Aktualnie bezpartyjny. Pełnomocnik wyborczy w Komitecie Wyborczym Wyborców Ryszarda Zembaczyńskiego.(źródło: www.opole.pl)
Arkadiusz Karbowiak - wiceprezydent Opola. Rocznik 1968. Żonaty, ma syna. Rodowity opolanin. Politolog po Uniwersytecie Wrocławskim. Pracował m.in. w PIP "Instal”, w Archiwum Państwowym, Straży Miejskiej, ZUS, ostatnio w Urzędzie Marszałkowskim, skąd przeszedł do ratusza za porozumieniem stron. Od kilkunastu lat aktywny politycznie, był m.in. członkiem KPN i UPR, ostatnio PiS. Aktualnie bezpartyjny. Pełnomocnik wyborczy w Komitecie Wyborczym Wyborców Ryszarda Zembaczyńskiego.(źródło: www.opole.pl)
Wiceprezydent Opola jest w sytuacji gorącego kartofla, do którego nikt się nie chce przyznać.

Najprawdopodobniej zarówno PiS, jak i PO przyjmą dziś stanowiska postulujące zwolnienie go z funkcji zastępcy szefa ratusza.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że skandal z Karbowiakiem stanie się przyczyną kolejnej utarczki obu partii, wzajemnie sobie zarzucających niedotrzymanie umowy koalicyjnej po wygranych wyborach samorządowych. Propozycja żądania odwołania Karbowiaka była w obu ugrupowaniach rozważana już po aferze z senatorem Osmańczykiem. "NTO" ujawniła wtedy dokument z notatką Karbowiaka, w której odradzał prezydentowi Zembaczyńskiemu wsparcie pomysłu ogłoszenia roku 2003 rokiem Osmańczyka, z powodu - jak to ujął wiceprezydent - "kolaboracji senatora z reżimem PRL".

W ostatni piątek Karbowiak przesłał do mediów swe oświadczenie (patrz tekst poniżej), w którym odciął się od linii programowej "Szczerbca", podkreślił, że teksty w nim były publikowane przed ośmioma laty, a dziś nie zajmuje się kwestiami konfliktów międzynarodowych.
Po wydaniu tego oświadczenia prezydent Opola Ryszard Zembaczyński wydał Karbowiakowi trzymiesięczny zakaz publicznych wypowiedzi na tematy polityczne i historyczne.
We wczorajszym Salonie Politycznym Radia Opole, goście programu - liderzy opolskich partii - byli zgodni w negatywnej ocenie poglądów wiceprezydenta. Gwałtowny spór rozgorzał jedynie miedzy posłem Leszkiem Korzeniowskim (PO) a Sławomirem Kłosowskim (PiS) o przyczyny, z powodu których w Opolu nie udało się zawiązać koalicji PO-PiS w Ratuszu. Obaj jednak byli zgodni co do tego, że publiczne wypowiedzi Karbowiaka psują wizerunek ratusza i miasta.

Pogląd ten podzielił nawet poseł Czerwiński, który co roku uczestniczy w 3-majowych manifestacjach grup narodoworadykalnych na Górze Świętej Anny. Choć jego zdaniem, nazbyt łatwo nasza gazeta przypisuje miesięcznikowi "Szczerbiec" i całemu ruchowi skłonności faszystowskie.
Lider opolskiej Unii Wolności, Kazimierz Szczygielski, porównał filozofię wyznawaną przez Karbowiaka do filozofii twórcy amerykańskiej tradycji linczu. Wyraził też zdziwienie decyzją prezydenta zakazującą zastępcy zabierania publicznie głosu.
- Moim zdaniem pan Karbowiak powinien właśnie wyjaśnić swoje poglądy, bo budzą one w wielu miejscach co najmniej zdumienie - podkreślił Szczygielski. - A propozycja zabijania przeciwnika na miejscu, bez sądu, wręcz zdumiewa.
Jedynie poseł Kroll tłumaczył swą niechęć do oceniania poglądów wiceprezydenta tym, że nie zna ani miesięcznika, ani wszystkich tekstów dotyczących sprawy. Nie chciał zaś mimochodem skrzywdzić kogoś, kto miał może dobre intencje.
- To wolny kraj - rozpoczął swą kwestię poseł chwilowo niezrzeszony Zenon Tyma, lecz zaraz zgodził się z chórem polityków, że nie oznacza to prawa do wygłaszania sądów kłamliwych i judzących.
Trzymiesięczny zakaz publicznego zabierania głosu jest wśród opolskich polityków traktowany jako wyraźny sygnał, że cierpliwość Zembaczyńskiego się wyczerpała i szukać on teraz będzie nowego kandydata na swojego zastępcę. Ratuszowi konserwatyści odbiorą to pewnie jako casus belli ze strony prezydenta, przyspieszy to jednak formowanie klubu PO w radzie miasta i jego zbliżenie z Klubem Radnych Prawicy.
CO PISAŁ KARBOWIAK
Tezy tekstów w "Szczerbcu" dotyczących procesu norymberskiego wzburzyły czytelników, bowiem Karbowiak, powołując się na historyków zachodnich, zakwestionował jego legalność, dowodząc, że w istocie był sądem zwycięzców nad zwyciężonymi.
Wywodził także, że w hipotetycznym przypadku okupacji Niemiec przez Polskę my z pewnością również zwalczalibyśmy partyzantkę z ruchu oporu, co wielu naszych czytelników uznało za pośrednie usprawiedliwianie faszystowskiej polityki w okupowanej Polsce.
Karbowiak w rozmowie z dziennikarzem opowiedział się też za zabiciem Saddama Husajna, co - jego zdaniem - byłoby wyjściem lepszym niż stawianie dyktatora przed trybunałem międzynarodowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska