Kwaśniewski w złotej wieży

Redakcja
Z prof. Witoldem KIEŻUNEM, ekspertem ds. administracji publicznej, wieloletnim dyrektorem w ONZ, rozmawia Krzysztof ZYZIK

- Prezydent Aleksander Kwaśniewski od lat nie chce pokazać społeczeństwu swojej letniej rezydencji na Helu. Utrzymanie i ochrona prezydenckich hektarów nad morzem kosztuje budżet ciężkie pieniądze, ale wszystko jest ściśle tajne. Czy to jest normalne w demokratycznym społeczeństwie?
- Nie, to świadczy o lekceważeniu społeczeństwa, jest to też sztandarowy przykład rozpasania elit politycznych. Wiadomo, że letnia rezydencja prezydenta kosztuje bardzo duże pieniądze, a jeszcze niedawno dobudowano w niej kosztowną, ponad 30-metrową wieżę z apartamentem i tarasem widokowym. Media wiele razy pytały, co to za tajemnicza wieża. Otóż powód jej budowy był prosty: bo z takiej właśnie wysokości para prezydencka i jej dostojni goście mają piękny widok na dwie strony półwyspu - na pełne morze i zatokę.
- Agencje podały, że premier Hiszpanii Jose Zapatero jeździ na wczasy jak każdy inny turysta, wynajmuje apartament lub domek, w dodatku na własny koszt. Tak samo kanclerz Schroeder, mieszka w ogólnie dostępnych pensjonatach. Tymczasem kancelaria prezydencka remontuje dla naszej pierwszej pary kolejną rezydencję, tym razem górską - pałac w Wiśle, którego sam remont jest wart kilkadziesiąt milionów złotych...
- To jest oczywiście niewiarygodny skandal. Przykro mówić, ale Kwaśniewski, inteligentny polityk, nie rozumie, że to nie wypada tak trwonić publicznych pieniędzy, że Polski na to nie stać. Czołowi polscy politycy powinni wzorować się na krajach o rozwiniętej demokracji, a nie na republikach bananowych. Jako pracownik ONZ mieszkałem wiele lat w Burundi, jednym z najbiedniejszych państw świata. Pamiętam te przyjęcia u prezydenta ociekające złotem, kiedy pod jego pałacem parkowało 90 czarnych mercedesów. My, idąc tym śladem, zaczęliśmy III Rzeczpospolitą od remontu Pałacu Prezydenckiego. Potem był hotel poselski i limuzyny Lancia...
- Media alarmują o gigantycznych wydatkach w Kancelarii Prezydenta, a opozycja milczy, choć mogłaby bić punkty na ujawnianiu podobnych patologii.
- Nie wie pan, dlaczego milczy? Bo oni są tacy sami, poza tym już widzą siebie w tym pięknym Pałacu Prezydenckim i na tej wspaniałej wieży widokowej na Helu. Więc po co cokolwiek zmieniać... Powtarzam: rozpasanie polityków to problem wszystkich biednych krajów. Polityk, często wywodzący się z biedy, lubi sobie dodać majestatu tą całą otoczką, tymi rezydencjami, samochodami, ochroną ponad miarę. To nie jest tylko problem prezydenta Kwaśniewskiego.
- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska