Każdy chce być gwiazdą

Tomasz Wróblewski [email protected]
Na casting przyszli duzi i mali, potrafiący śpiewać i tacy, którym nie wychodzi to najlepiej. Producenci telewizyjnego "Idola" szukali w Kędzierzynie-Koźlu talentu, któremu pomogą w spełnieniu marzeń o karierze.

Poniedziałek, godzina 10.00. Przed domem kultury w Koźlu stoi blisko stu młodych ludzi. Każdy chce spróbować swoich sił.
- Być idolem to jest coś! - marzy Kaśka, szesnastolatka siedząca na parkowej ławce.
Na Skarbową podjeżdża niebieski samochód telewizji Polsat. Ekipa wyjmuje kamery, reflektory, mikrofony. Wszystko wnoszą do budynku. Tłum chętnych słucha z kolei uważnie dwóch kobiet, które tłumaczą, co trzeba zrobić, by wziąć udział w castingu.

- Musicie wypełnić ankietę, a potem stanąć przed kamerą i zaśpiewać - wyjaśnia Magda Karłowicz z Fremantle Polska, firmy produkującej "Idola". - Koniecznie podpiszcie zgodę na wykorzystanie waszego wizerunku. I nie bójcie się, bo do telewizji trafią albo dobrzy, albo bardzo źli.
Wszyscy łapią za długopisy i piszą.
- Kto jest moim idolem? - zastanawia się Basia Donajska. - Wokalistka zespołu Łzy - wpisuje natychmiast do ankiety.
A w drukach pojawiają się rozmaici wykonawcy: Anastacia, Virgin, Magda Femme, Sistars.
- Dlaczego powinniśmy Cię wybrać? - myśli głośno nad odpowiedzią na takie pytanie Klaudia Cincio. - Nie wiem, co odpowiedzieć. Jestem wesoła i pełna życia - notuje.
- Bo mam już 25 lat i chcę wykorzystać tę szansę - mówi bez wahania Karol Komarnicki, laureat wielu konkursów piosenki.

Ekipa jest gotowa. W największej sali kozielskiego domu kultury scena, a na niej duży mikrofon i plansza z napisem "Idol".
- Stań na niebieskiej kresce i zrób kroczek w lewo - mówi operator do Magdy, numer 2282 przyklejony na piersi.
Magda Diaków przyjechała na przesłuchanie aż z Zabrza.

ONI WYGRALI "IDOLA"
Ala Janosz
Wystąpiła w pierwszej edycji programu. Ma 19 lat i pochodzi z Pszczyny. Wzięła udział w licznych konkursach. Zaśpiewała także "Prawy do lewego" w "Szansie na sukces" z udziałem Kayah. Do "Idola" trafiła po kilku etapach przesłuchań. Nagrała już płytę. Reprezentowała też Polskę w "Światowym Idolu", przyjmując pseudonim Alex.
Krzysztof Zalewski
Zwyciężył w drugiej edycji "Idola". Pochodzący z Lublina młody wokalista podbił serca telewidzów i jurorów programu, mimo że konsekwentnie podkreślał swe uwielbienie dla ciężkiego grania w stylu Iron Maiden czy Deep Purple. Na początku marca tego roku do sklepów trafiła jego pierwsza płyta, "Pistolet", firmowana ksywką Zalef. To ostre, rockowe utwory, z niepokornymi tekstami.
Monika Brodka
Wygrała trzecią edycję programu. Jej idolem muzycznym jest Erykah Badu. Chciałaby nagrać płytę z "czarną muzyką". Na razie pracuje nad płytą, która powinna być wydana w najbliższych tygodniach. Oprócz śpiewania myśli o tym, by zdobyć dobre wykształcenie, bo jak twierdzi, warto mieć zawsze jakiś plan "B".
Karierę dzięki programowi "Idol" zrobili także Ewelina Flinta, Tomek Makowiecki, Szymon Wydra i Mariusz Totoszko. Tjw

Rozmowa
Gratulował mi Markowski
Z Mariuszem Totoszką, finalistą drugiej edycji "Idola", który tydzień temu wystąpił w Kędzierzynie-Koźlu, rozmawia Tomasz Wróblewski
- Jak trafiłeś do "Idola"?
- Pojechałem na casting do Krakowa. Najpierw spędziłem w pociągu kilka godzin, a potem musiałem drugie tyle czekać, aż stanę przed jury i zaśpiewam. To były dwudniowe eliminacje. W sobotę było przesłuchiwanych około dwóch tysięcy ludzi, a w niedzielę stanąłem już przed telewizyjnym jury. Pamiętam, że zaśpiewałem piosenkę Roberta Gawlińskiego. Wszyscy byli na "tak".
- W programie nie byłeś raczej faworyzowany. Jury cię gnębiło, a widzowie lubili. Jak to znosiłeś?
- Uwzięli się, a ja nie potrafiłem znaleźć środka, by zadowolić jurorów. Dla mnie najważniejsze było to, że gdy zaśpiewałem "Ale wkoło jest wesoło" Perfectu i zostałem zgnębiony przez Kubę Wojewódzkiego, zadzwonił do mnie Grzegorz Markowski i powiedział, że to było naprawdę dobre.
- Czego nauczył cię "Idol"?
- To na pewno fajna szkoła. Łatwiej jest się poruszać po wytwórniach. Człowiek uczy się obycia z kamerą, obiektywem aparatu. Udziela wywiadów, co nie jest takie proste. Właśnie dlatego każdy, kto śpiewa, powinien spróbować swoich sił.

- Bo u nas nie ma takich castingów - opowiada. - A do Kędzierzyna nie jest tak daleko.
Dziewczyna śpiewa donośnym głosem balladę, a za chwilę drugą piosenkę - rockowe "Buenos Aires" Maanamu.
- Super! - chwalą producentki.
Jednak w Kędzierzynie-Koźlu dziewczyna nie dowie się, czy wystąpi w kolejnych eliminacjach i nagraniu programu.
- Jeździmy po małych miastach i szukamy talentów - mówi Magda Karłowicz z Fremantle Polska. - Właśnie w nich są dobre głosy. Wypróbowaliśmy to przed trzecią edycją i teraz kontynuujemy.
W "Idolu" pojawią się też minireportaże o ciekawych osobach, które robią coś niekonwencjonalnego.
- Luzik było. Trochę byli wszyscy zdziwieni, szczególnie ta jedna blondyna - śmieje się Daniel Majewski po wyjściu z przesłuchania. - Laski nie słyszały nigdy cygańskiego hip-hopu.
Chłopak od trzech lat śpiewa taką muzykę. Czy trafi do programu? Każdy ma jakąś szansę.
Na scenę wychodzi Klaudia Cincio, która jest fanką zespołu Virgin.
- Doda to fajna dziewczyna. Ma taki power - śmieje się kamerzysta.

- A mnie podobają się teksty piosenek - Klaudia zaczyna śpiewać: "Możesz mieć każdego, bo fajna dżaga z ciebie jest. Dla mnie liczy się kochanie".
Zbliża się koniec eliminacji. Na scenie staje Magda Lipa. Ma ładny głos, ale śpiewa same wolne piosenki.
- Bardzo smutno śpiewasz. Dlaczego? - pada pytanie jury.
- Bo ja po nocce jestem, pracuję na stacji benzynowej - tłumaczy dziewczyna, która w końcu śpiewa rockowy kawałek.
O tym, czy dostanie się do "Idola", będzie wiadomo do połowy października. W eliminacjach do programu wzięło już udział około trzech tysięcy ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska