Widzowie festiwalu zjeżdżali z ławek

Mariusz Jarzombek
Siedząc na takich ławkach, będziemy musieli obejrzeć jeszcze co najmniej jeden festiwal.
Siedząc na takich ławkach, będziemy musieli obejrzeć jeszcze co najmniej jeden festiwal.
Amfiteatr potrzebuje remontu, ale na wygodne krzesełka i nowe zaplecze musimy poczekać do 2009 roku. Co najmniej.

Prowadząca piątkowy koncert Tatiana Okupnik zaproponowała, aby do opolskiego amfiteatru przenieść kupców ze Stadionu X-lecia.
- Siedzenie tu to ciągła walka o to, żeby nie zjechać z ławki - komentowali oglądający weekendowe koncerty widzowie.

Zaprojektowany przez Floriana Jesionowskiego amfiteatr od 1963 roku - poza postawieniem zadaszenia nad sceną - w zasadzie niewiele się zmienił. Dziś na brak funkcjonalności oraz stan techniczny narzekają wszyscy, którzy byli w nim choć raz. Uniemożliwiająca swobodne przechodzenie wąska korona, mało toalet, miejsc dla gastronomii. Do tego drewniane, powyginane i bardzo niewygodne ławki.

Artyści narzekają przede wszystkim na brak parkingów oraz miejsca w garderobach. A także na brak zadaszenia.
- W czasie prób czuliśmy się jak na patelni - mówi Krzysztof Jaślar, reżyser koncertu poświęconego Sewerynowi Krajewskiemu. - Wiem, że widzowie narzekają na kręgosłupy, bo z ławek po prostu się zjeżdża.
Przed rokiem głośno było o wartym 800 tysięcy złotych projekcie budowy ruchomego zadaszenia widowni i umieszczenia pod nią parkingów oraz Narodowego Muzeum Piosenki. Kiedy okazało się, że na wartą prawie 90 mln złotych budowę nie uda się zdobyć pieniędzy, pomysł odłożono na półkę.

Opinia

Opinia

Arkadiusz Karbowiak, wiceprezydent Opola:

- Wspólnie z SARP-em chcemy, aby zadaszona widownia amfiteatru pomieściła około 3-4 tysięcy widzów. Co do zaplecza ważne jest, aby je powiększyć i znaleźć miejsce na stoiska gastronomiczne, toalety i szersze przejścia. Budynek MOK-u ma zostać nie zmieniony. Jeśli będą pieniądze, przy scenie powstaną dodatkowe przebieralnie. Ograniczenie kosztów budowy do 40 mln daje możliwość zdobycia pieniędzy na jej realizację. Jeśli połowę tych pieniędzy damy z budżetu, o resztę postaramy się z Regionalnego Programu Operacyjnego.

- Mam nadzieję, że remont ruszy w przyszłym roku, bo o tym, że jest on konieczny, wiedzą wszyscy - komentuje Gina Komasa, dyrektor tegorocznego festiwalu. - Z mojej i telewizji strony możemy obiecać, że w miarę możliwości pomożemy miastu w promocji i lobbingu.
Komasa zaznacza, że podczas imprezy tej rangi wygodne oglądanie koncertu i możliwość zjedzenia czegoś powinno być normą.

Przed miesiącem władze miasta, wspólnie ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich, ogłosiły konkurs na nowy projekt przebudowy amfiteatru. Koszt jego realizacji ograniczono do 40 mln złotych. To oznacza, że nie będzie w nim parkingów ani muzeum. Wyniki konkursu poznamy 21 września.
Jeśli budowa ruszy latem przyszłego roku, możliwe, że widzowie usiądą na nowej widowni latem roku następnego.
- Im szybciej, tym lepiej - komentuje Jaślar. - Mam nadzieję, że uda się zdążyć do jubileuszowego, 50. wydania festiwalu - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska