Zabytkowe toalety (są wpisane do rejestru zabytków) stoją obok zamkniętego od dwóch lat dworca. "Obiekt w likwidacji, wejście grozi śmiercią" - można przeczytać na tablicy powieszonej na rozpadającym się budynku.
Kiedyś obok niego był stojak na rowery. Dziś jednoślady trzeba przypinać do rynny, bo stojak ktoś ukradł. - Kasę biletową i poczekalnię zamknięto kilka lat temu. Od tego czasu kompletnie nic się tu nie dzieje - narzeka Kazimierz Tarsa, sołtys Krasiejowa.
- Zimą czekając na opóźnione pociągi ludzie marzną, latem nie mają gdzie schować się przed deszczem - dodaje Jerzy Libera, tutejszy radny, który razem z radą miasta i burmistrzem Ozimka interweniował w sprawie dworca kilkukrotnie.
Skontaktowaliśmy się z zarządcą dworca i usłyszeliśmy, że generalny remont nie jest planowany, bo od-nawiane są obiekty we Wrocławiu. - Nie znaczy to, że nie wykonamy tam jakiś mniejszych prac - mówi Bartłomiej Sarna, rzecznik oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP SA we Wrocławiu.
Kiedy i jakie miałyby to być prace, rzecznik nie potrafił powiedzieć. Zapytany o poczekalnię, wyjaśnił, że nie można się do niej dostać, bo kluczy nie oddały jeszcze Przewozy Regionalne, poprzedni zarządca dworca.
Sprawą zainteresowaliśmy Andrzeja Kasiurę, wicemarszałka województwa, który nadzoruje koleje regionalne. - Jeśli będzie trzeba, postaramy się o porozumienie pomiędzy właścicielami JuraParku, gminą i koleją, które razem mogłyby wyremontować dworzec - zapowiedział Kasiura.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?