Po pechowej porażce jednym punktem z Tęczą Leszno brzeżanki z pewnością będą chciały ją sobie osłodzić sobotnią wygraną z zespołem z Poznania.
- Ostatnie zmiany w naszej kadrze sprawiają, że wciąż się docieramy jako zespół - tłumaczy Marta Żyłczyńska, kapitan brzeskiego zespołu. - Myślę jednak że nasze kłopoty to już historia i teraz będzie już tylko lepiej. Zamierzamy to udowodnić zwycięstwem już w tym meczu.
W środę do Brzegu przyjechała rozgrywająca Aysha Jones i zrobiła swoją grą na wszystkich ogromne wrażenie. W sobotnim meczu będzie już po kilku treningach z zespołem, więc może być tylko lepiej. W piątek z kolei dołączyła wysoka Lavesa Marissa Glover i to kolejny powód do optymizmu.
- Staramy się, by zagrała już z Poznaniem - zapewnia Bolesław Garnczarczyk, prezes Odry. - Nie wiadomo jednak, czy to się uda. Niewykluczone, że jeżeli okaże się zawodniczką dobrze grającą na pozycji centra, to nie sprowadzimy Moniquee Alexander, która wciąż jest w USA.
Na wzmocnienie strefy podkoszowej bardzo liczy trener Jarosław Zyskowski.
- Jak dojdą wysokie zawodniczki, to będziemy mogli wyeliminować błędy, które do tej pory popełnialiśmy pod tablicami - wyjaśnia trener. - Na pewno będziemy silniejsi, ale na to potrzeba jeszcze czasu, bo po ostatnich roszadach kadrowych jesteśmy na początku pracy.
Podczas meczu zostanie przeprowadzona zbiórka pieniędzy na leczenie Whitney Tossie.
Odra Brzeg - AZS Poznań. Sobota, godzina 18.00. Hala przy ul. Oławskiej. Bilety 10 i 5 zł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?