Do zdarzenia doszło dzisiaj przed godziną 13.00 na drodze krajowej nr 11 w Sowczycach (gm. Olesno).
Kierowca seata ibizy, mieszkaniec Sowczyc, przyhamował przed manewrem lewoskrętu, chcąc zjechać z krajówki na lokalną drogę.
Za nim zwolnił również kierowca osobowego citroena jumpera. Trzeci w kolumnie kierowca ciągnika siodłowego scania z naczepą nie wyhamował i uderzył z tył citroena.
Popchnięty przez tira citroen uderzył w seata ibizę, po czym wypadł na przeciwny pas drogi i zderzył się z nadjeżdżającą toyotą avensis.
Toyota odbiła się od znaku drogowego, po czym uderzyła w stara, który nadjechał z naprzeciwka za scanią.
- Sprawcą kolizji jest 27-letni kierowca scanii, który nie zachował odstępu oraz nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego najechał na citroena jumpera - informuje asp. Arkadiusz Barański, oficer dyżurny w komendzie policji w Oleśnie. - Kierowca scanii został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. W kolizji poszkodowany został 12-letni chłopiec, który miał rozcięcie na głowie.
Zarówno sprawca kolizji, jak i kierowcy innych aut byli trzeźwi.
Pasażerowie osobowego Citroena Jumpera mogą mówić o szczęściu w nieszczęściu. W samochodzie podróżowało 6-osobowa rodzina z Limanowowej: małżeństwo z czworgiem dzieci w wieku 2, 4, 10 i 12 lat.
- Uderzenie tira było potężne, odrzuciło nasz samochód o dobre dziesięć metrów, na dodatek tir uderzył w tył auta, gdzie siedziało czworo naszych dzieci, usłyszeliśmy ich krzyki, to było straszne - opowiada Stanisław Dębski, kierowca citroena.
Rozciętą głowę 12-letniego chłopca opatrzyło na miejscu pogotowie ratunkowe.
- Jesteśmy z Limanowej, po powrocie do domu zgłosimy się do szpitala, bo mąż ma obdartą nogę i bardzo utyka, mnie mocno boli klatka piersiowa od pasów, a nasz 4-letni synek Szymon ciągle płacze, mamy nadzieję, że to tylko z szoku - dodaje Agnieszka Dębska.
Poszkodowana rodzina znalazła schronienie w miejscowym przedszkolu. Najmłodsi chłopcy mogli zdrzemnąć się na przedszkolnych leżakach, pracownicy przedszkola poczęstowali również rodzinę ciepłą herbatą i kanapkami.
- Zaopiekowano się nami bardzo troskliwie, jesteśmy bardzo za to wdzięczni - mówi Agnieszka Dębska.
W wypadku najbardziej rozbite zostały citroen jumper i toyota avensis. Kierowca toyoty na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń.
Na miejscu kolizji na krajowej "jedenastce" tworzyły się ogromne korki, dlatego policjanci po spisaniu zeznań nakazali odjechać scanią z miejsca zderzenia. Na własnych kołach z miejsca wypadku odjechały też star i seat ibiza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?