Karambol w Sowczycach. Nowe fakty

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
W wypadku najbardziej rozbite zostały citroen jumper i toyota avensis. Kierowca toyoty na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń.
W wypadku najbardziej rozbite zostały citroen jumper i toyota avensis. Kierowca toyoty na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Mirosław Dragon
To kierowca Scanii jest odpowiedzialny za spowodowanie kolizji, w której uczestniczyło 5 samochodów.
Wypadek w Sowczycach. Przez tira zderzylo sie 5 samochodów.

Wypadek w Sowczycach. Tir najechał na auto z rodziną

Do zdarzenia doszło dzisiaj przed godziną 13.00 na drodze krajowej nr 11 w Sowczycach (gm. Olesno).

Kierowca seata ibizy, mieszkaniec Sowczyc, przyhamował przed manewrem lewoskrętu, chcąc zjechać z krajówki na lokalną drogę.

Za nim zwolnił również kierowca osobowego citroena jumpera. Trzeci w kolumnie kierowca ciągnika siodłowego scania z naczepą nie wyhamował i uderzył z tył citroena.

Popchnięty przez tira citroen uderzył w seata ibizę, po czym wypadł na przeciwny pas drogi i zderzył się z nadjeżdżającą toyotą avensis.

Toyota odbiła się od znaku drogowego, po czym uderzyła w stara, który nadjechał z naprzeciwka za scanią.

- Sprawcą kolizji jest 27-letni kierowca scanii, który nie zachował odstępu oraz nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego najechał na citroena jumpera - informuje asp. Arkadiusz Barański, oficer dyżurny w komendzie policji w Oleśnie. - Kierowca scanii został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. W kolizji poszkodowany został 12-letni chłopiec, który miał rozcięcie na głowie.

Zarówno sprawca kolizji, jak i kierowcy innych aut byli trzeźwi.
Pasażerowie osobowego Citroena Jumpera mogą mówić o szczęściu w nieszczęściu. W samochodzie podróżowało 6-osobowa rodzina z Limanowowej: małżeństwo z czworgiem dzieci w wieku 2, 4, 10 i 12 lat.

- Uderzenie tira było potężne, odrzuciło nasz samochód o dobre dziesięć metrów, na dodatek tir uderzył w tył auta, gdzie siedziało czworo naszych dzieci, usłyszeliśmy ich krzyki, to było straszne - opowiada Stanisław Dębski, kierowca citroena.

Rozciętą głowę 12-letniego chłopca opatrzyło na miejscu pogotowie ratunkowe.

- Jesteśmy z Limanowej, po powrocie do domu zgłosimy się do szpitala, bo mąż ma obdartą nogę i bardzo utyka, mnie mocno boli klatka piersiowa od pasów, a nasz 4-letni synek Szymon ciągle płacze, mamy nadzieję, że to tylko z szoku - dodaje Agnieszka Dębska.

Poszkodowana rodzina znalazła schronienie w miejscowym przedszkolu. Najmłodsi chłopcy mogli zdrzemnąć się na przedszkolnych leżakach, pracownicy przedszkola poczęstowali również rodzinę ciepłą herbatą i kanapkami.

- Zaopiekowano się nami bardzo troskliwie, jesteśmy bardzo za to wdzięczni - mówi Agnieszka Dębska.

W wypadku najbardziej rozbite zostały citroen jumper i toyota avensis. Kierowca toyoty na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń.

Na miejscu kolizji na krajowej "jedenastce" tworzyły się ogromne korki, dlatego policjanci po spisaniu zeznań nakazali odjechać scanią z miejsca zderzenia. Na własnych kołach z miejsca wypadku odjechały też star i seat ibiza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska