Opolska onkologia ma nowoczesny aparat do napromieniania chorych na raka

Redakcja
Akcelerator do Opola przyjechał  przyjechał w ponad czterdziestu paczkach. Łącznie ważą one prawie 10 ton, więc do ich przeładunku został użyty specjalny dźwig.
Akcelerator do Opola przyjechał przyjechał w ponad czterdziestu paczkach. Łącznie ważą one prawie 10 ton, więc do ich przeładunku został użyty specjalny dźwig. Sławomir Mielnik
Dzięki akceleratorowi do napromieniania pacjenci z guzami mózgu będą mogli leczyć się na miejscu, zamiast jeździć do kliniki w Gliwicach. Zapewni on też bardziej precyzyjne naświetlanie nowotworów.

Akcelerator do napromieniania, bo tak brzmi fachowa nazwa urządzenia, przyjechał dziś przed południem w częściach, w ponad czterdziestu paczkach. Łącznie ważą one prawie 10 ton, więc do ich przeładunku został użyty specjalny dźwig.

Opolskie Centrum Onkologii miało trzy aparaty do napromieniania. Jeden z nich liczył 20 lat i nie spełniał już wymogów, więc został zutylizowany.

Pozostałe dwa pochodzą z 2004 i 2006 roku i po gruntownym remoncie w 2011, nadal służą pacjentom.

- Ale ten, który właśnie do nas trafił jest najnowocześniejszy i najskuteczniejszy - podkreśla dr Wojciech Redelbach, dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii. - Po pierwsze, umożliwi jeszcze bardziej precyzyjne dozowanie wiązki promieniowania i dopasowanie jej kształtu do kształtu guza. To z kolei zminimalizuje skutki uboczne całej terapii. Mniej zdrowych tkanek będzie napromienianych. Chodzi zwłaszcza o uchronienie rdzenia kręgowego czy pęcherza moczowego.

Po drugie, nowy aparat umożliwi wprowadzenie nowych technik leczenia. Jedna z nich pozwoli na naświetlanie guzów mózgu.

- Dzięki temu będziemy mogli zacieśnić współpracę z opolską neurochirurgią, skąd pacjenci po operacjach guzów mózgu, będą mogli do nas od razu trafić na dalsze leczenie - zapowiada dr Redelbach. - Dla mieszkańców Opolszczyzny to bardzo ważne, gdyż obecnie najbliżej nas zajmuje się tym klinika w Gliwicach.
Akcelerator będzie montowany do połowy maja. Potem trzeba zrobić szereg pomiarów, a następnie prób na fantomach. Pacjentom zacznie służyć od lipca. W przypadku naświetlań guzów mózgu - kilka miesięcy później, gdyż personel musi przejść specjalne przeszkolenie.

Aparat kosztował 9,5 mln zł.

8,5 mln zł to dotacja Ministerstwa Zdrowia, reszta - wkład własny Opolskiego Centrum Onkologii.

Centrum musiało też zmodernizować bunkier. Gruntowny remont przechodzi też cały Zakład Radiologii OCO. Sterownia i kabiny dla pacjentów są już gotowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska