PWSZ w Nysie. Walczą o pociągi do Czech

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Do Głuchołaz docierają tylko czeskie pociągi. Nyscy studenci sprawdzą, czy opłaciłoby się tam uruchomienie polskich połączeń.
Do Głuchołaz docierają tylko czeskie pociągi. Nyscy studenci sprawdzą, czy opłaciłoby się tam uruchomienie polskich połączeń. Krzysztof Strauchmann
Studenci uczelni przepytają mieszkańców Nysy i Głuchołaz, czy chcą tego połączenia kolejowego.

Chcemy pomóc Głuchołazom wykonać te badania, ponieważ przywrócenie połączenia Nysy z Czechami jest dobre dla całego regionu, ale też dla naszych studentów, bo będą mieli ułatwiony dojazd na uczelnię - twierdzi Zofia Wilimowska, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie, która w miniony czwartek podpisała nietypowa umowę z głuchołaskim magistratem.

Chodzi o zlecenie specjalistom z uczelni, jak również samym studentom, przeprowadzenie analizy przepływu komunikacyjnego na trasach z Nysy do Głuchołaz, ale również z Głuchołaz do Czech. Głuchołascy włodarze chcą bowiem wiedzieć, jak często mieszkańcy i turyści podróżują, z jakich środków lokomocji korzystają oraz, jak chcieliby aby dojazd do Głuchołaz lub samych Czech był zorganizowany.

Badaniami zajmie się m.in. Tomasz Drewniak ze Studium Nauk Podstawowych PWSZ, który wraz z grupą studentów sprawdzi owe preferencje komunikacyjne.

- Z jednej strony będziemy ankietować różne grupy społeczne, z drugiej monitorować przepływ samochodowy na wszystkich trasach. Na sam koniec przeanalizujemy badania, wyciągniemy z nich wnioski i napiszemy raport - tłumaczy Tomasz Drewniak.
Badaniami mają potrwać do miesiąca. Włączonych w nie zostanie najprawdopodobniej kilkudziesięciu studentów.

Po co natomiast Głuchołazom takie badania? Otóż Edward Szupryczyński, burmistrz miasta, wyjaśnia, że Czesi sukcesywnie zmniejszają liczbę połączeń kolejowych ze względów finansowych.

- Gdyby nie pomoc hetmana z kraju ołomunieckiego to najprawdopodobniej tych połączeń osobowych przebiegających przez Głuchołazy w ogóle by już nie było - mówi.

Z gotowym raportem sporządzonym przez pracowników i studentów PWSZ w Nysie burmistrz Szupryczyński zamierza zapukać do drzwi Urzędu Marszałkowskiego w Opolu.

Jest przekonany, że reaktywacja połączeń transgranicznych jest nie tylko uzasadniona ekonomicznie, ale przede wszystkim ważna dla rozwijającej się w Głuchołazach, Pokrzywnej, Nysie i całym powiecie turystyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska