Na opolskich oddziałach ratunkowych kwitnie biurokracja

Redakcja
Oddział ratunkowy w Oleśnie przyjmuje rocznie 10 tys. pacjentów. - Teraz musimy  spisywać wszystkie czynności związane z przyjęciem każdego z nich. To ogrom pracy - mówi pielęgniarka koordynująca Teresa Miarka (na zdjęciu z pacjentem Henrykiem Wolnym).
Oddział ratunkowy w Oleśnie przyjmuje rocznie 10 tys. pacjentów. - Teraz musimy spisywać wszystkie czynności związane z przyjęciem każdego z nich. To ogrom pracy - mówi pielęgniarka koordynująca Teresa Miarka (na zdjęciu z pacjentem Henrykiem Wolnym). Mirosław Dragon
Personel zamiast udzielać chorym pomocy, traci czas na papierkową robotę. A kolejka pacjentów się wydłuża.

Od 1 stycznia szpitalne oddziały ratunkowe wysyłają do NFZ sprawozdania, w których lekarze muszą szczegółowo opisywać, co zrobili dla każdego przyjętego pacjenta. Wszystkie czynności są dodatkowo podzielone na kategorie. Biurokracja kwitnie.

- Na wypełnianie kolejnych rubryk potrzeba teraz o wiele więcej czasu niż kiedyś - przyznaje Marek Dryja, ordynator oddziału ratunkowego w WCM w Opolu. - Ale co robić? Polecenie NFZ trzeba przecież wykonać.

W 2013 r. przez oddział ratunkowy WCM przewinęło się 50 tys. chorych. Od 1 stycznia tego roku już ok. 15 tys. Gdyby nie fakt, że rozliczenia z NFZ odbywają się drogą elektroniczną, utworzyłby się już pokaźny stos papierów.

- Obawialiśmy się, że kolejki jeszcze bardziej się wydłużą. Żeby tak się nie stało, bardzo nam pomaga personel pielęgniarski i ratownicy - mówi dr Marek Dryja. - Dyrekcja przydzieliła nam nawet drugą sekretarkę medyczną. Jest oddelegowana tylko do sprawozdawczości dla NFZ.

Takie oddziały szpitalne jak chirurgia, interna czy okulistyka dostają pieniądze z funduszu dopiero na podstawie wykonanych badań i zabiegów. Z miesięcznym poślizgiem. Przeprowadzą mniej operacji, to mniej dostaną. Natomiast oddziały ratunkowe dostają z góry ryczałt za tzw. gotowość udzielenia pomocy.

Np. szpitalny oddział ratunkowy w WCM ma przydzieloną - na dobę - kwotę ryczałtową w wysokości 14.405 zł, w Nysie - 9.952 zł, Oleśnie - 7.690, Brzegu - 9.030 zł.

Dyrektorzy szpitali podejrzewają, że szczegółowe sprawozdania będą pretekstem do zmniejszenia tych sum. Nieoficjalnie dowiedzieli się, że za ratowanie pacjentów w stanie zagrożenia życia NFZ zapłaci im - jak teraz - sto procent. Ale za inne przypadki - ani złotówki. Sęk w tym, że gdy pacjent trafia na SOR, lekarzowi trudno na pierwszy rzut oka ocenić, czy natychmiast potrzebuje pomocy, czy nie.

- Jeśli ktoś skarży się na bóle w klatce piersiowej, duszności czy na bóle brzucha, to przecież personel go nie odeśle - tłumaczy Andrzej Prochota, dyrektor Szpitala Powiatowego w Oleśnie. - Nikt nie zaryzykuje, bez zrobienia badań. W grę może przecież wchodzić zawał serca czy atak wyrostka robaczkowego. Tego wcześniej na sto procent się nie wie.

Szef oleskiego szpitala przypomina ideę, która przyświecała powoływaniu SOR-ów: - Podstawowym kryterium ich finansowania miał być element czuwania. Co nie znaczy, że będziemy się modlić o katastrofę. Nie wiem, czemu ma służyć drobiazgowa sprawozdawczość, liczenie każdego palca u rąk i nóg. Personel powinien być skupiony na zaopatrywaniu pacjentów.

Nowe stawki dla oddziałów ratunkowych miały obowiązywać od 1 lipca. Wczoraj nagle centrala NFZ się z tego pomysłu wycofała.

- Do końca roku będą działać na dotychczasowych zasadach - informuje Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego NFZ. - Co potem, dopiero się okaże. Jeśli chodzi o sprawozdawczość, to jest to nowy sposób klasyfikacji OECD (obowiązujący wszystkie dziedziny nauki i techniki - przyp. red.). Tak jak w pierwszym, i w drugim półroczu oddziały będą musiały te sprawozdania wypełniać.

- Jeśli dojdzie do obniżenia stawek, to nasz oddział ratunkowy zamknę - oświadcza Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ w Nysie. - Bez pieniędzy prowadzić go nie będziemy. Dobrze, że NFZ na razie wstrzymał zmiany. Ale zostaje biurokracja. Czemu to ma służyć? Na pewno nie pacjentom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska