Piłkarska II liga: Kotwica Kołobrzeg - MKS Kluczbork 0-0

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Michał Kojder (w niebieskiej koszulce) był najbliżej zdobycia gola dla MKS-u w czwartkowym meczu.
Michał Kojder (w niebieskiej koszulce) był najbliżej zdobycia gola dla MKS-u w czwartkowym meczu. Sławomir Jakubowski/archiwum
Nasza drużyna zremisowała trzeci z rzędu mecz, a drugi bezbramkowo.

Można nieco narzekać, że z niżej notowanym rywalem nie udało się wygrać. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że MKS wystąpił w tym spotkaniu poważnie osłabiony. Nie mogło zagrać bowiem trzech podstawowych zawodników. Z powodu kartek pauzowali: Rafał Niziołek i Łukasz Reinhard, a kontuzjowany jest Piotr Burski.

Jakby mało było osłabień, to w pierwszej połowie urazu głowy doznał defensywny pomocnik naszego zespołu Mateusz Arian. Miał problemy z widzeniem na jedno oko i na drugą część na boisko już nie wyszedł. Pierwsze badania w szpitalu nie wykazały na szczęście nic groźnego.

Zastąpił go Jakub Grzegorzewski i w ten sposób MKS miał w środku pola trzech mocno zorientowanych zawodników na grę do przodu. Oprócz niego jeszcze: Tomasza Swędrowskiego i Marcina Nowackiego. Wszyscy trzej najlepiej czują się na pozycji ofensywnego pomocnika.

Mocno, z konieczności, ofensywny skład nie oznacza jeszcze strzelanych bramek. Wczoraj obie strony miały swoje dogodne okazje, ale było ich mało. Ten remis jest więc sprawiedliwy. Tym bardziej, że mecz był wyrównany.

Ze strony MKS-u najlepszą okazję do zdobycia gola miał w 11. min Michał Kojder. Znalazł się on w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kotwicy Patrykiem Kamolą i uderzał z około 15 metrów. Golkiper kołobrzeskiej drużyny nie dał się zaskoczyć. W 23. min natomiast Swędrowski nieznacznie spudłował. Gospodarze dwa razy zaniepokoili Krystiana Rudnickiego, ale nasz golkiper był na posterunku broniąc strzał z rzutu wolnego i zza pola karnego.

W drugiej odsłonie nieznaczną przewagę miała Kotwica, lecz defensywa MKS-u radziła sobie z jej akcjami. Nasz zespół miał z kolei dwie okazje na zdobycie bramki. W 56. min Wojciech Hober zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany. Tuż przed końcem spotkania miejscowi obrońcy powstrzymali też Swędrowskiego starającego się dograć do Kojdera.

- Chciałoby się mieć trzy punkty i okazje ku temu były - stwierdził dyrektor sportowy MKS-u Robert Płaczkowski. - Trzeba jednak cenić ten zdobyty jeden. Remis w pełni oddaje to, co działo się na boisku.

Tak naprawdę działo się niewiele. Dominowała głównie walka w środku pola.
Kotwica Kołobrzeg - MKS Kluczbork 0-0
Kotwica: Kamola - Chruściński, Poznański, Szutenberg, Cebulski - Rydzak (81. Bułka), Świechowski, Pietras, Mularczyk, Skórecki (90. Bejuk) - Biegański (76. Ropiejko). Trener Wiesław Bańkosz.
MKS: Rudnicki - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Uszalewski - Hober (63. Wolkiewicz), Arian (46. Grzegorzewski), Nowacki, Swędrowski, Tomaszewski - Kojder. Trener Andrzej Konwiński.
Sędziował Paweł Malec (Łódź). Żółte kartki: Szutenberg, Pietras, Mularczyk. Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska