Saltex 4 liga. Pogoń Prudnik - OKS Olesno 2-3

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Łukasz Scholz (z prawej) walczy o piłkę z Kamilem Jasiną.
Łukasz Scholz (z prawej) walczy o piłkę z Kamilem Jasiną. Oliwer Kubus
Po obfitującym w zwroty akcji, kartki i gole meczu Pogoń uległa OKS-owi. Dla gości była to trzecia kolejna wygrana.

Protokół

Protokół

Pogoń Prudnik - OKS Olesno 2-3 (1-2)
1-0 Dziwisz - 13., 1-1 Romanowski - 30., 1-2 Czechowicz - 37. (karny), 1-3 Kożuchowski - 63., 2-3 Dziwisz - 78.

Pogoń: Roskosz - Rysz, Cajzner, Rewucki, Gościej (83. Borowicz) - Płóciennik (63. Pogoda), Wójtowicz, Scholz, Forma - Dziwisz, Surma. Trener Dariusz Przybylski.
OKS: Kościelny - Kubacki, Romanowski, Czechowicz, Bejm - Kożuchowski (83. Kopel), Jasina (79. Pietrzak), Górka, Popczyk (76. Górski) - Jainta, Brzenska. Trenerzy Kamil Jasina i Andrzej Świerc.
Sędziował Przemysław Dudek (Opole). Żółte kartki: Gościej, Wójtowicz, Płóciennik, Cajzner - Jainta, Popczyk, Brzenska, Górka. Czerwona: Brzenska (73., za drugą żółtą).

Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla prudniczan. Po niespełna kwadransie efektownym strzałem z rzutu wolnego Mateusz Dziwisz otworzył wynik. Kluczowa dla losów okazała się 28. min. W polu karnym po starciu z Jarosławem Kościelnym upadł Patryk Surma i sędzia, mimo protestów gości, wskazał na wapno. Golkiper OKS-u obronił jednak uderzenie Bartosza Wójtowicza, dając swojej ekipie sygnał do ataku.

Chwilę później wyrównującego gola zdobył Łukasz Romanowski. Król strzelców IV ligi z poprzedniego sezonu, który od kilku meczów występuje jako stoper, pojawiał się pod bramką rywali przy stałych fragmentach.

- Ciągnie mnie do przodu jak wilka do lasu - przyznawał Romanowski. - Niektórych nawyków napastnika trudno się wyzbyć. Czasami niepotrzebnie i niekontrolowanie opuszczam szeregi defensywne, ale w roli ostatniego obrońcy odnajduję się coraz lepiej. Wcześniej występowałem na tej pozycji w śląskiej okręgówce.

- Uczulałem podopiecznych, by na krok nie odstępowali Romanowskiego. W naszej "szesnastce" miał nie oddychać - zżymał się opiekun Pogoni Dariusz Przybylski. - Niestety, przy feralnym rzucie wolnym był kompletnie niepilnowany.

Oleśnianie poszli za ciosem i przed przerwą objęli prowadzenie po strzale z rzutu karnego Tomasza Czechowicza. Gdy w 63. min podwyższyli za sprawą Tomasza Kożuchowskiego, wydawało się, że bez większych problemów utrzymają korzystny rezultat. Obraz gry zmieniła druga żółta kartka dla Adriana Brzenski. Gospodarze rzucili się do ataku i strzelili kontaktowego gola. Nacierali do ostatnich sekund, lecz bliżej uzyskania kolejnego trafienia byli goście. Rajd przez połowę boiska przeprowadził Sebastian Jainta, minął jak tyczki trzech przeciwników, ale przegrał pojedynek sam na sam z Tomaszem Roskoszem.

Po końcowym gwizdku piłkarze z Olesna mieli jednak powody do świętowania. Odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu i awansowali kosztem Pogoni na 13. miejsce.

- Nie po jechaliśmy taki kawał, by wracać z pustymi rękoma - komentował uradowany Jarosław Kościelny. - Wywozimy z trudnego terenu trzy punkty i wykonujemy kolejny krok w stronę utrzymania. Wychodzimy z dołka, w który wpadliśmy po fatalnym starcie rozgrywek.

Negatywnej serii nie przerwali natomiast prudniczanie. Przegrali po raz trzeci z kolei.

- Niewykorzystany karny ułożył mecz - mówił obrońca Pogoni Dawid Cajzner. - Mogliśmy prowadzić 2-0, tymczasem po chwili sami straciliśmy bramkę. Uszło z nas powietrze, uciekła koncentracja, a niektórym zaczęły drżeć nogi. Szkoda, że nie doprowadziliśmy choćby do remisu, bo przy obecnym układzie podział punktów nie byłby dla nas najgorszy.

Miejscowi dotkliwie odczuli absencje Marcina Rudzkiego, Marcina Wichra i Grzegorza Pietruszki.

- Dwaj pierwsi pauzowali za nadmiar kartek, natomiast Pietruszka otrzymał karę pięciu spotkań za wyzwiska pod adresem arbitra - tłumaczył trener Przybylski. - To trzej doświadczeni gracze, których mocno nam brakuje. Dziwię się jednak, że nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy, wiedząc, że ciąży nad nimi zawieszenie. Od młodych, na tym etapie ich przygody z piłką, nie mam prawa wymagać, by brali na siebie cały ciężar odpowiedzialności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska