Opolscy komornicy dostają fałszywe wyroki sądowe

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Lidia Sieradzka, rzecznik prokuratury Okręgowej w Opolu potwierdza, że sprawami fałszywych wyroków sądowych zajmują się już odpowiednie służby.
Lidia Sieradzka, rzecznik prokuratury Okręgowej w Opolu potwierdza, że sprawami fałszywych wyroków sądowych zajmują się już odpowiednie służby. archiwum
Opolscy komornicy dostali już co najmniej trzy nieprawdziwe wyroki sądowe, które nakazują wyegzekwować pieniądze od konkretnych firm.

Jak informuje Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, takie sprawy prowadzą już trzy prokuratury rejonowe: w Strzelcach Opolskich, Kędzierzynie-Koźlu i Opolu.

Pod koniec kwietnia i na początku maja trafiły do nich zawiadomienia od miejscowych komorników, którzy sami nabrali podejrzeń, że skierowane do nich dokumenty sądowe, będące podstawą do egzekucji należności od dłużnika, są nieprawidłowe.

- Do wyegzekwowania należności nie doszło, komornik wykazał się czujnością - informuje Iwona Kanturska, prokurator rejonowy w Strzelcach Opolskich. - Nabrał podejrzeń co do autentyczności dokumentów już na etapie wstępnego weryfikowania wniosku i sam podjął pewne czynności sprawdzające, po których skierował zawiadomienie do prokuratury.

W Strzelcach do komornika wpłynął autentyczny wyrok sądowy, dotyczący faktycznie prowadzonej sprawy w jednym z sądów na terenie Polski. Wątpliwości budzi natomiast pieczęć stwierdzająca, że wyrok jest prawomocny i podlega egzekucji.

- U nas komornika coś tknęło i sam napisał do sądu, figurującego w dokumentach, z prośbą o potwierdzenie, że taka sprawa była tam prowadzona i zakończyła się prawomocnym wyrokiem - opowiada Eugeniusz Węgrzyk, prokurator rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu. - Okazało się, że pod podaną w sprawie sygnaturą figuruje zupełnie inna sprawa, dotycząca innych stron, prowadzona przez innego sędziego. Przesłane do komornika dokumenty były kompletne i można było na ich podstawie prowadzić egzekucję należności...

Rzekomy wyrok został wydany przez jeden z sądów na Pomorzu. Obciążył on firmę z Kędzierzyna-Koźla zapłatą 7 tys. zł. Komornik mógł je bez problemu pobrać z konta firmy, która dopiero po czasie mogła się zorientować, że nie ma pieniędzy.

Krajowa Izba Komornicza już w kwietniu alarmowała o pladze fałszowanych wyroków sądowych, docierających do kancelarii komorniczych w całym kraju. Komornicy apelują, aby poszkodowani jak najszybciej zgłaszali takie przypadki. Komornik bowiem po ściągnięciu należności musi ją w ciągu czterech dni przelać na konto wierzyciela. A wtedy ich odzyskanie staje się bardzo problematyczne.

- W ramach śledztwa ustalamy, kto kryje się za numerem rachunku bankowego, wskazanym do przelania należności - mówi prok. Węgrzyk. - To jednak długotrwała procedura. Zresztą, jak znam życie, okaże się, że konto należy do jakiegoś "słupa", podstawionej osoby. A pieniądze szybko przekazano gdzieś dalej.

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada utworzenie bazy orzeczeń sądowych, w której można będzie sprawdzić autentyczność wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska