W 2015 roku gmina Pakosławice sprowadziła dla OSP w Prusinowicach używany samochód gaśniczy Steyer z austriackiej gminy Wilhering.
Pośrednictwem w zakupie zajmował się ówczesny przewodniczący rady i jednocześnie skarbnik w OSP, 52-letni Mirosław B., lokalny działacz PSL.
W gminie przedstawił rachunek z Austrii na kwotę 7 tys. euro, na podstawie którego samorząd wypłacił dotację, a potem zarejestrował auto.
Rok później za pośrednictwem ambasady Austriacy wystąpili o dodatkowe pieniądze. Okazało się, że auto miało kosztować 18 tys. euro.
Mirosław B. zobowiązał się pokryć różnicę z własnej kieszeni. Tłumaczył też, że to władze Pakosławic wycofały się z ustnych ustaleń w sprawie ceny za auto.
Władze gminy zgłosiły jednak sprawę do prokuratury, która po dwóch latach oskarżyła Mirosława B., że przedłożył do rozliczenia rachunek z podrobionym podpisem burmistrza Wilhering.
W nyskim sądzie przesłuchano nawet burmistrza z Austrii.
We wrześniu zapadł wyrok uniewinniający Mirosława B. od zarzutu oszustwa, ale nie jest on prawomocny, bo prokuratura odwołała się do Sądu Okręgowego w Opolu.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?