Ucieczka nie była ani planowana, ani przemyślana. Zrodziła się w głowie Dariusza. C. podczas wizyty u okulisty.
- Funkcjonariusz zaprowadził czterech skazanych na badania okulistyczne i Dariusz C. z okna ambulatorium obejrzał sobie dziedziniec, na którym firma prowadziła prace kanalizacyjne - mówi Jerzy Sadłoń, kierownik działu penitencjarnego brzeskiego Zakładu Karnego.
Kiedy funkcjonariusz odprowadzał skazanych do pawilonu mieszkalnego, Dariusz C. ruszył biegiem w stronę zaparkowanego volkswagena transportera.
Wskoczył do szoferki i wykorzystując zostawione w stacyjce kluczyki odpalił auto.
Samochód ruszył w stronę bramy, ale nie ujechał daleko, bo przytomnością umysłu wykazał się operator koparki.
Widząc próbę ucieczki zajechał volkswagenowi drogę stając tuż przed maską auta.
Wtedy zareagowali też strażnicy i za pomocą granitowych kostek zablokowali tylne koła odcinając więźniowi odwrót.
- Gdyby nie szybka reakcja, skazany mógłby co najwyżej zniszczyć bramę i auto - mówi Sadłoń. - Takim samochodem nie był w stanie w żaden sposób roznieść dwóch bram dzielących go od ulicy.
- Każda taka próba, nawet udaremniona, to dla nas porażka - mówi Tomasz Derlatka, dyrektor Zakładu Karnego w Brzegu. - Poprzednia próba ucieczki z zakładu, również nieudana, miała miejsce w połowie lat osiemdziesiątych, ale musimy być ciągle przygotowani na takie przypadki.
Derlatka podkreśla, że więźniowie myślą o ucieczkach, planują, obserwują zachowania i błędy strażników.
Dariusz C. siedzi teraz w izolatce pod okiem kamery. Jego sprawą zajmie się też prokuratura. Za próbę ucieczki grożą mu kolejne dwa lata odsiadki. Teraz odbywa karę 16 lat pozbawienia wolności za kradzieże i włamania, z których odsiedział dwa.
Więźniowie z Brzegu uciekali ostatnio dwa razy, ale w obu przypadkach wykorzystywali do tego wyjście do pracy. Taką możliwość mają tylko wyselekcjonowani skazańcy, co do których funkcjonariusze mają pewne zaufanie.
Skazani nie są wtedy pilnowani przez zawodowych strażników, a tylko przez pracowników zakładów w których pomagają.
W obu przypadkach - jeden miał miejsce w 2007 roku, drugi w 2008 roku - więźniowie zostali złapani i wrócili za kratki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?