BS Leśnica 4 liga piłkarska. Polonia Głubczyce - Chemik Kędzierzyn-Koźle 1-3

Podopiecznym Tomasza Owczarka niezwykle trudno było przeciwstawić się doskonale dysponowanym kędzierzynianom, którzy już po kwadransie prowadzili 2-0. Najpierw wynik otworzył Andrzej Malik, który miał tym samym podwójny powód do świętowania, wszak po wiośnie pożegnano go w ekipie mistrza 4 ligi. Teraz natomiast gra w Chemiku i już na samym początku wykorzystał świetne podanie Mateusza Karolczyka i posłał piłkę obok bezradnego bramkarza. Niebawem z kolei podwyższył Grzegorz Chojnowski wykorzystując dobre dośrodkowanie jednego z kolegów.

- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra - nie kryje uznania Mirosław Biniecki, kierownik kędzierzynian. - To chyba był nasz najlepszy czas w tym sezonie. Szybko wyszliśmy na 2-0, a mogliśmy nawet prowadzić 4-0.

Po zmianie stron przyjezdni nieco zwolnili tempo, a coraz bardziej do głosu zaczęli dochodzić miejscowi, jednak długo niewiele z tego wynikało. Aż wreszcie Przemysław Zawadzki zdobył kontaktowego gola pięknym uderzeniem, które jeszcze obiło słupek. Zaraz potem z kolei Michał Kuchta wygrał pojedynek „sam na sam” z jednym z rywali. Grę uspokoiło jednak trafienie na 3-1 Patryka Kowalczyka po wzorowej kontrze.

- Nawet jak straciliśmy gola to byłem dziwnie spokojny, że nie wypuścimy trzech punktów - zauważa Biniecki.

WIĘCEJ INFORMACJI WKRTÓCE

Polonia Głubczyce - Chemik Kędzierzyn-Koźle 1-3 (0-2)
Bramki: 0-1 Malik - 3., 0-2 Chojnowski - 15., 1-2 Zawadzki - 71., 1-3 Kowalczyk - 84.
Chemik: Kuchta - Sadyk, Łątkowski, Kowalczyk, Mandrela - Karolczyk (85. Cymerman), Gromelski (80. Machnik), Chojnowski, Augustyn (58. Stoklossa) - Paczulla, Malik (70. Łysek),
Polonia: Pawlicki - Śnieżek, Broniewicz, Juan (76. Curyło), Toporowski (27. Forma) - Fellipe, Czarnecki (46. Zawadzki), Łukowski (61. Łukaszczyk), Jamuła - Grek, Leszczyński.
Żółte kartki: Zawadzki - Malik, Mandrela, Sadyk.