Hokej. Mistrz Polski lepszy od PGE Orlika

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Amerykanin Jared Brown zdobył trzecią bramkę dla PGE Orlika, a wcześniej zaliczył asystę przy drugim golu.
Amerykanin Jared Brown zdobył trzecią bramkę dla PGE Orlika, a wcześniej zaliczył asystę przy drugim golu. Sławomir Jakubowski
Zespół z Opola uległ na własnym lodowisku Cracovii Kraków 3:5.

Opolanie do tego prestiżowego spotkania przystąpili z nowym zawodnikiem - 27-letnim czeskim obrońcą Martinem Pary­zkiem. Ma on w swojej karierze ponad 100 meczów w niezwykle silnej czeskiej ekstraklasie. Wiele razy występował w czeskich reprezentacjach junior­skich i młodzieżowych. Ostatnio grał na zapleczu czeskiej ekstraklasy w Dukli Jihlava.

Pierwsza tercja mogła zadowolić najwybredniejszych kibiców hokeja. Gra z obu stron była niezwykle szybka i składna, padły cztery gole, a mogło znacznie więcej. Dobrze spisywali się jednak obaj bramkarze: John Murray z Orlika i golkiper reprezentacji Polski Rafał Radzi­szewski w ekipie mistrza kraju.

Goście prowadzenie objęli w 5. min, gdy na ławce kar był Kacper Guzik, który do opolskiej drużyny przyszedł właśnie z Cracovii. Z bliska krążek do siatki skierował Słowak Richard Jencik. Odpowiedź gospodarzy mogła być natychmiastowa. Guzik trafił jednak w poprzeczkę. W 8. min dopiął jednak swego i wyrównał.

Druga bramka dla naszej drużyny była w największej mierze zasługą Amerykanina Jareda Browna. Wywalczył krążek w strefie obronnej gości, potem znów on do niego dotarł i choć mógł strzelać, to zauważył jeszcze lepiej ustawionego swojego rodaka Jona Boorasa. W 11. min wyrównał Krystian Dziubiński wykorzystując sytuację sam na sam z Murrayem.

Druga tercja toczyła się pod dyktando ekipy „Pasów”. Wpływ na to miał też fakt, że gospodarze aż cztery razy odsyłani byli na ławkę kar. Jedną z tych przewag krakowianie wykorzystali i w 37. min trzecią bramkę dla nich zdobył wyróżniający się wśród nich Damian Słaboń. Był to gol wyrównujący, bo wcześniej niezwykle aktywny Brown pokonał Radzi­szewskiego.

Na początku ostatniej odsłony goście szybko objęli prowadzenie, a strzelcem bramki był Damian Kapica. Pięć minut później piątą bramkę dla nich strzelił Matus Chovan i w zasadzie emocje się skończyły. Cracovia kontrolowała przebieg spotkania, a nasi zawodnicy - choć do końca ambitnie walczyli - to jednak nie zdołali zdobyć choćby kontaktowej bramki.

W niedzielę opolan czeka mecz z drugim obok Cracovii głównym faworytem rozgrywek. W Tychach zmierzy się z ekipą GKS-u, która prowadzi w tabeli, ale ma tylko o dwa punkty więcej od opolan. Jeśli nasi zawodnicy unikną kar, to mogą stoczyć wyrównany pojedynek.

PGE Orlik Opole - Cracovia Kraków 3:5 (2:2, 1:1, 0:2)
0:1 Jencik - 5., 1:1 Guzik - 8., 2:1 Booras - 9., 2:2 Dziubiński - 11., 3:2 Brown - 24., 3:3 Słaboń - 37., 3:4 Kapica - 42., 3:5 Chovan - 47.
Orlik: Murray - Bychawski, Sordon, Guzik, Cichy, Szczechura - Paryzek, Smith, Toulmin, Booras, Brown - Kostek, Sznotala, F. Sto­piń­ski, Szydło, Ceslik - M. Stopiński, Gawlik, Gorzycki. Trener Jason Morgan.
Cracovia: Radziszewski - Novajovsky, Dutka, Svitana, Dziubiński, Domogała - Rompkowski, Kruczek, Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Dąbkow­ski, Wajda, Jencik, Chovan, Drzewiecki - Kisielewski, Maciejewski, Wróbel, Kucewicz, Paczkowski. Trener Rudolf Rohacek.
Sędziował Maciej Pachucki (Gdańsk). Kary: Orlik - 16 min, Cracovia - 8 min. Widzów 700.

Opinie po meczu
Rudolf Rohacek (trener Cracovii)
- Spodziewaliśmy się trudnego meczu, bo Orlik ma zawodników, którzy potrafią wykańczać akcje. To się zresztą potwierdziło. Ważne dla nas, że przegrywając 1:2 i 2:3 za każdym razem potrafiliśmy wyrównać i w trzeciej tercji jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. W trzeciej tercji zagraliśmy zresztą bardzo mądrze, bez zbędnego ryzyka. W tej tercji przeszliśmy też z gry czterema piątkami do gry trzema i to też dało efekt, bo przyspieszyliśmy.

Jason Morgan (trener PGE Orlika)
- To był ekscytujący mecz. Pozostaje mi pogratulować zespołowi z Krakowa. Był od nas lepszy. Zobaczyliśmy ile jeszcze nam brakuje do najlepszego zespołu w Polsce. Nie było to wcale tak dużo. Na korzyść Cracovii przemawiała lepsza gra w obronie i nad tym musimy pracować. Sezon jest jednak długi i wierzę, że będziemy robić postępy w grze. Pamiętajmy, że w dużej mierze mamy przebudowany zespół i potrzeba czasu na zgranie. To zresztą był całkiem przyzwoity mecz w naszym wykonaniu. Kibice chyba nie mogli narzekać na brak emocji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska