Mecz ustawił dla gości Maciej Goncik. Po szybkiej wymianie piłki znalazł się w dogodnej sytuacji i strzelił nie do obrony. Zresztą wszystkie bramki dla zespołu z Czarnowąs były efektem zespołowych akcji, szybkiej wymiany piłki i ładnych strzałów.
- Ostatnie słabsze występy i porażki sprawiły, że byliśmy pod presją i musieliśmy się maksymalnie skoncentrować - mówił Wojciech Lasota, trener Swornicy. - Wreszcie była skuteczność i jestem zadowolony.
Gospodarze zdołali uratować honor, zdobywając dwie bramki. Pierwszą z rzutu karnego podyktowanego po faulu na Łukaszu Zapotocznym, a drugą po kontrze w ostatniej minucie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?