Sanatorium dla dzieci w Suchym Borze zostało sprzedane, jak mówi Janusz Kowalski „jakiejś niewielkie firmie zajmującej się obróbką drewna za niecałe 850 tys. zł, czyli w cenie dwóch mieszkań w Opolu".
- Marszałek Kolek, który jest odpowiedzialny w zarządzie województwa za służbę zdrowia obiecywał, że w Suchym Borze zostanie wznowiona działalność sanatoryjna. Po roku obiekt ten nie tylko stoi pusty, ale firma, która go kupiła, zlożyła wniosek o przekształcenie terenu pod zabudowę mieszkaniową, co oznacza, że jego wartość wzrośnie nawet kilkunastokrotnie - mówił na środowej konferencji prasowej Janusz Kowalski. - W tej sprawie jest wiele niejasności, dlatego żądamy, aby w ciągu 24 godzin marszałek Buła i wicemarszałek Kolek na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego ujawnili pełną dokumentację transakcji. I żeby wyjaśnili, jak został zabezpieczony interes mieszkańców województwa - dodał.
Interpelację tej treści złożyli też w środę do marszałka radni Sejmiku Województwa Opolskiego: Teresa Ceglecka-Zielonka i Jerzy Niedźwiecki.
Janusz Kowalski uważa, że pełną odpowiedzialność za „skandaliczną decyzję sprzedaży i doprowadzenia do ruiny ośrodka w Suchym Borze” ponosi Roman Kolek. - Polityk, który zamyka ośrodki rehabilitacji dla dzieci chce zostać senatorem pod hasłem promocji świadczeń społecznych. A ja go chcę z tego rozliczyć - oświadczył Kowalski.
Jego zdaniem, gdyby się okazało, że na terenie byłego sanatorium planowana jest działalność deweloperska, to oznacza, że "cała transakcja była pozorna i od początku chodziło o to, by za bezcen sprzedać bardzo dobrze położony teren" - mówił Kowalski na konferencji.
Roman Kolek wobec zarzutów Kowalskiego zamierza się odnieść się w czwartek na specjalnej konferencji prasowej.
- Ta problematyka wraca jak bumerang od lat. Odwraca ona uwagę od istotnych problemów i jest przejawem negatywnej kampanii wyborczej - uważa Roman Kolek.
- Firma, która nabyła od Stobrawskiego Centrum Medycznego obiekty sanatorium zwróciła się do wójta z prośbą o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie jednak z naszymi wcześniejszymi rozmowami, wójt utrzymuje w mocy zapisy planu, które mają być gwarancją tego, że w tym miejscu może być prowadzona jedynie działalność rehabilitacyjna. Ja mam cały czas nadzieje, że ona tam będzie - powiedział dziennikarzom Roman Kolek.
Wicemarszałek zapewnił też, że "cały przebieg negocjacji i sprzedaży jest transparentnie czysty i nie ma tu żadnych nieprawidłowości".
- A jeśli są jakieś wątpliwości, to każdy ma prawo do ich zgłoszenia odpowiednim organom - dodał Roman Kolek.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?