Kobiety niepełnosprawne unikają wizyt u ginekologa

sxc.hu
Kobiety niepełnosprawne, zwłaszcza te poruszające się na wózkach  inwalidzkich, omijają ginekologa, bo - jak mówią - w jego gabinecie natykają się na bariery nie do pokonania.
Kobiety niepełnosprawne, zwłaszcza te poruszające się na wózkach inwalidzkich, omijają ginekologa, bo - jak mówią - w jego gabinecie natykają się na bariery nie do pokonania. sxc.hu
- Czujemy się niekomfortowo, bo fotele nie są dostosowane do naszych potrzeb - skarżą się.

Takie problemy ma np. pani Monika z Opola. - Podczas wizyty u ginekologa kobieta powinna czuć się pewnie. Niestety, niepełnosprawne pacjentki są skrępowane, ponieważ gabinety lekarskie są niedostosowane do naszych potrzeb. Ja sama, choć wiem, że do ginekologa powinnam chodzić regularnie, nie robię tego, bo wymaga to ode mnie ogromnego wysiłku - mówi niepełnosprawna opolanka.

Opowiada, że największym problemem jest fotel, który zazwyczaj dla osoby na wózku jest za wysoki.

- Temat fotela ginekologicznego dla niepełnosprawnych kobiet pojawił zupełnie przypadkowo. Przy tworzeniu naszego komiksu o barierach dla niepełnosprawnych, jedna dziewczyna powiedziała nam, że ma problem z pójściem do ginekologa, wstydzi się badania - mówi Adam Piszczuk, prezes Fundacji "Synergia".

Jej członkowie zdali sobie sprawę, że to nie jest sprawa odosobniona. Bogna Bednarz, wiceprezeska Fundacji Synergia przeprowadziła kilka wywiadów z niepełnosprawnymi dziewczynami i także okazało się, że jedną z przyczyn ich niechęci do wizyty u ginekologa jest brak w gabinetach odpowiednich foteli.

- Rzeczywiście, jest tak, że kobiety niepełnosprawne rzadziej się u nas pojawiają niż zdrowe. Trudno jednoznacznie powiedzieć, dlaczego. Może faktycznie jedną z przyczyn jest wyposażenie gabinetu, dla nich nieodpowiednie - przyznaje Barbara Błąkała, lekarz z poradni "K" w Opolu. - Gdyby pojawiła się u mnie pacjentka na wózku, z pewnością nie dałabym rady sama pomóc jej dostać się na fotel. Z drugiej strony do gabinetu przychodzą kobiety o kulach, które chcą się badać. Dlatego uważam, że specjalistyczne urządzenia owszem, mogą pomóc, ale dobrze gdy idą w parze z kampanią informacyjno-promocyjną. Przede wszystkim trzeba przemówić do świadomości niepełnosprawnych kobiet.

Prezes Fundacji "Synergia" już zaczął w tej kwestii działać. - Spotkałem się z wiceprezydentem Opola Krzysztofem Kawałko, odpowiedzialnym za politykę społeczną w naszym mieście. Może przyniesie to jakiś skutek - mówi Adam Pieszczuk. - Teraz pozostaje tylko czekać na stosowną decyzję, dzięki której w Opolu choć w jednym gabinecie ginekologicznym stanie fotel dostosowany do potrzeb niepełnosprawnych kobiet.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska