- W niedzielę głosowanie, a pan nie zamierza poprzeć nikogo nawet w drugiej turze wyborów prezydenckich w Opolu. Dlaczego, skoro jeszcze niedawno pan zapowiadał, że właśnie w drugiej turze wskaże swojego następcę?
- Sytuacja się zmieniła i to bardzo mocno. Nie ma kandydata SLD, który widział się już dawno w drugiej turze, a którego ja nie widziałbym jako mojego następcy. Dlatego uznałem, że w tych wyborach nikogo nie wesprę. Pozostanę do końca neutralny.
- Czemu zatem już kilka razy powiedział pan, że Opole potrzebuje zmian i kogoś młodszego od pana? To prawda, że chciał pan poprzeć Arkadiusza Wiśniewskiego, jeśli dostałby się do drugiej tury?
- Rozważałem taką możliwość, ale nie mogę zapominać, że jestem członkiem Platformy Obywatelskiej, partii, którą budowałem na Opolszczyźnie i wobec której powinienem być lojalny. Pan Arkadiusz na moje poparcie liczyć nie może, zresztą inni kandydaci również.
- Platforma wystawia posła Tadeusza Jarmuziewicza. Dlaczego pan nie zamierza go poprzeć, skoro jest młodszy od pana i ma fantazję, która pozwala mówić mu o tramwajach w Opolu.
- Powtórzę: pozostanę neutralny. Każda ze startujących osób jest inna, każda ma swój pomysł na miasto, ale słuchając kandydatów odnoszę wrażenie, że nie wiedzą jeszcze, jak ciężki kawałek chleba ich czeka. Wierzę w mądry wybór opolan, a ja z dużą ulgą przekażę klucze do miasta i pójdę na spacer. Zostawiam miasto w dobrej kondycji po 12 udanych latach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?