Organy w Chrząstowicach na remont czekały od wielu lat.
- One mają ponad tysiąc piszczałek, ale część z nich od pewnego czasu już nie działała. Miechy za to były kilkakrotnie, doraźnie łatane, a organiści za każdym razem, gdy do nich siadali, zastanawiali się czy jeszcze uda się na nich zagrać - wspomina Rafał Bartek, szef Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim i przewodniczący koła DFK w Chrząstowicach. - Zdarzało się, że ni stąd, ni zowąd z organów wydobywał się pisk. Niektórzy myśleli, że to organista się pomylił, a później okazywało się, że to instrument spłatał figla. Przez to zrobienie dobrego koncertu, było niemożliwe.
Remont kosztował 120 tys. złotych i był możliwy dzięki dotacji niemieckiemu pełnomocnikowi ds. kultury i mediów, który przyznał na ten cel 15 tys. euro.
- Rządowa dotacja została udzielona na podstawie prawa niemieckiego, które przewiduje możliwość dofinansowania działań związanych z zabezpieczaniem i utrzymaniem niemieckich zabytków kultury w Europie Środkowej i Wschodniej - mówi Rafał Bartek. - Zasada jest taka, że wniosek składa nie strona polska, ale partner w Niemczech i w tym przypadku takim partnerem stała się parafia z Niederkassel-Rheidt koło Bonn. Dotacja została przyznana dlatego, że w naszej parafii sporo się dzieje. Odbywają się tu m.in. msze i nabożeństwa w języku niemieckim.
Zarówno organy jak i sam kościół w Chrząstowicach znajdują się w rejestrze zabytków. Połowa potrzebnych na remont instrumentu pieniędzy pochodziła z dotacji, a drugą połowę dołożyli parafianie.
Organy firmy Rieger pochodzą z 1929 roku. Kryjący się w nich potencjał będzie można odkryć nie tylko podczas mszy, ale również w trakcie dwóch najbliższych koncertów. Pierwszy z nich odbędzie się 23 stycznia, a w jego trakcie wystąpią absolwenci studiów muzycznych dla organistów. Drugi zaplanowany jest na 6 lutego i ma być prawdziwą muzyczną perełką.
- Koncert da wnuk Jakuba Hadulli, który był pierwszym organistą w naszej parafii grającym właśnie na tych organach - mówi Rafał Bartek. - Myślę, że będzie to wielkie przeżycie dla muzyka, który wraca w strony swoich dziadków. Wiem, że jego babcia z dziećmi w 1945 uciekła do Bawarii, a organista został i zmarł zamęczony przez Rosjan. Pochowano go na chrząstowickim cmentarzu, a kilka lat temu udało się nawiązać kontakt z jego potomkami. Tak zrodził się pomysł zorganizowania tego koncertu.
Chrząstowicka parafia w ostatnich latach skorzystała z dotacji niemieckiego pełnomocnika ds. kultury i mediów już po raz drugi. W latach 2013-2014 przyznano jej 30 tys. ruro na remont dachu kościoła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?