Jak się dowiedzieliśmy, Kozyra pokłócił się z prezesem spółdzielni Zbigniewem Dąbrową. Poszło o sposób zarządzania firmą.
- Zarząd, a konkretnie prezes, chce się mnie pozbyć - nie ukrywa Jan Kozyra. - Każdy, kto mnie zna doskonale wie, że jestem osobą, która nie lubi iść na skróty w wielu sytuacjach.
Jaką opinię w tej sprawie wydała rada miejska oraz co do powiedzenia ma prezes spółdzielni - czytaj w poniedziałkowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej". nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?