Ktoś chciał wyłudzić od starostwa w Prudniku 200 tysięcy złotych

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. freeimages.com
Organy ścigania nie zainteresowały się bliżej tym przypadkiem, ale władze powiatu prudnickiego są przekonane, że to była próba wprowadzenia w błąd, żeby wyłudzić 200 tysięcy.

Pod koniec ubiegłego roku zarząd powiatu prudnickiego otrzymał wezwanie do zapłaty na kwotę 200 tys. zł. Pod koniec roku takie wezwania są bardzo częste, ale to było nietypowe, bowiem firma z Bytomia domagała się zapłaty jeszcze za zobowiązania Samodzielnego PublicznegoZOZ w Prudniku.

SP ZOZ został w Prudniku zlikwidowany w 2004 roku, a prowadzenie szpitala przejęła nowa spółka medyczna powiatu. Starostwo odziedziczyło natomiast liczne długi ZOZ-u, sięgające kilku milionów złotych.

Likwidator jednostki przez rok przyjmował roszczenia, a powiat ostatecznie wszystko sam spłacił. Po ponad 10 latach okazało się jednak, że ktoś nadal domaga się pieniędzy.

- Bardzo dokładnie to sprawdziliśmy i ustaliliśmy, że takie zobowiązania nie istniały - komentuje starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Firmę powiadomiliśmy, że nie zapłacimy. Najpierw nadal domagali się pieniędzy. Ostatecznie odpisali, że to ich pomyłka i przeprosili.

Zarząd powiatu skierował do organów śledczych zawiadomienie o próbie wprowadzenia w błąd na szkodę powiatu. Na razie bez reakcji.

Zobacz też: Opolskie Info [2.02.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska