Minister oszczędził sądy w Brzegu i Prudniku

sxc.hu
sxc.hu
Dwa sądy rejonowe na Opolszczyźnie a nie cztery, staną się ośrodkami zamiejscowymi większych placówek.

Według nowego projektu rozporządzenia Ministerstwa Sprawiedliwości, likwidacji ulegną sądy w Oleśnie i Głubczycach. Ten pierwszy stanie się wydziałem zamiejscowym Sądu Rejonowego w Kluczborku, a drugi wydziałem zamiejscowym Sądu Rejonowego w Prudniku. Zostają natomiast sądy w Brzegu i Prudniku, które również były planowane do likwidacji.

- To bardzo dobra wiadomość, jednak z ostateczną radością poczekam aż rozporządzenie wejdzie w życie - mówi Wojciech Huczyński, burmistrz Brzegu.

Pod koniec ubiegłego roku Jarosław Gowin, nowy minister sprawiedliwości podjął decyzję o likwidacji 115 najmniejszych sądów w Polsce, czyli tych, gdzie pracuje mniej niż 14 sędziów. Jednak po fali krytyki, ministerstwo zmieniło decyzję.

Nowy pomysł jest taki, że wydziałami zamiejscowymi większych sądów będą te placówki, w których jest mniej niż 12 sędziów. W niektórych przypadkach wręcz kuriozalne były też zasady terytorialne, na jakich miała przebiegać reforma.

Na przykład sąd w Prudniku miał być wydziałem zamiejscowym sądu w Strzelcach Opolskich. Miasta te dzieli blisko 70 kilometrów, a powiaty rozdziela jeszcze powiat krapkowicki.

To dlatego sprawy w swoje ręce wzięli samorządowcy, prezesi sądów, posłanka PO Janina Okrągły i europoseł tej partii Jacek Protasiewicz.

- I udało się przekonać pana ministra, by jeszcze raz pochylił się nad ta sprawą - mówi Janina Okrągły.

Natomiast dzięki zaangażowaniu samorządowców i pracowników sądu z Głubczyc, tamtejsza placówka będzie wydziałem zamiejscowym sądu w Prudniku, a nie jak planowano w Kędzierzynie-Koźlu.

- Do Prudnika mamy około 30 kilometrów, a do Koźla o 10 więcej - mówi Józef Kozina, starosta głubczycki. - Z Prudnikiem mamy też lepszą komunikację.

Być może zmianom ulegnie również rejonizacja sądów. Jest bowiem pomysł, by na przykład brzeska gmina Grodków podlegała pod sąd w Brzegu, a nie w Nysie, jak to jest do teraz.

- Policjanci z Brzegu łapią na przykład pijanego rowerzystę, wszystkie czynności robią z nim w Brzegu, a na sprawę sądową jeżdżą do Nysy, to kuriozum - mówi Wojciech Huczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska